skip to Main Content

Sanetra drugi w Czechach. Pyjas tuż za podium po kontuzji, a Maryna w „30” PŚ w supergigancie

Niedziela (5 marca) obfitowała w wiele narciarskich emocji z udziałem reprezentantów Polski. Spora grupa startowała w slalomowych zawodach FIS w Albrechticach, w których Bartłomiej Sanetra zajął drugie miejsce. Co raz lepiej po kontuzji radzi sobie Paweł Pyjas, który znalazł się tuż za podium w miedzynarodowych mistrzostwach Meksyku. Z kolei w Kvitfjell podczas supergiganta Maryna Gąsienica-Daniel zdobyła pierwszy punkt w tej konkurencji w sezonie, zajmując 30. pozycję.

W niedzielę odbyły się ostatnie z czterech zawodów FIS w czeskich Albrechticach w Górach Izerskich. Tym razem nie było tak dobrze jak dzień wcześniej, kiedy Polacy zajęli pięć pierwszych miejsc, ale znów udało się naszemu reprezentantowi znaleźć na podium w slalomie. Był nim Bartłomiej Sanetra, który był drugi, przegrywając o 0,74 sekundy ze Stepanem Kroupą. Na czwartym miejscu uplasował się Igor Kaczmarek (+2,0 sek.), na piątym Mateusz Szczap (+2,15 sek.), a na szóstym Stanisław Sarzyński (+2,87 sek.). Na dziewiątej lokacie znalazł się Wojciech Gałuszka (+4,92 sek.).

Wśród pań nie udało się żadnej z naszych zjechać na jedno z trzech pierwszych miejsc, a najlepiej spisała się Maria Majcher, która była ósma ze stratą 4,30 sekundy do Adeli Kestlovej. Piętnasta skończyła Julia Grabowska (+10,64 sek.).

Pyjas co raz mocniejszy po kontuzji 

Paweł Pyjas wraca co raz silniejszy po kontuzji i tym razem melduje się tuż za podium w międzynarodowych mistrzostwach Meksyku w slalomie. Reprezentant Polski we włoskim Dobbiaco tym razem zajął czwarte miejsce. Po pierwszym przejeździe był trzeci, ale ostatecznie do utrzymania tej pozycji zabrakło mu 0,15 sekundy. Ostatecznie stracił 0,74 sekundy do pierwszego Hansa Vaccari. Naq starcie stanął także Piotr Szeląg, który był 36. (+4,29 sek.). W tych samych zawodach 18. miejsce wśród kobiet zajęła Patrycja Florek (+4,60 sek.). 
Maryna z pierwszym punktem w supergigancie
Maryna Gąsienica-Daniel skończyła drugi supergigant w norweskim Kvitfjell z pierwszym punktem w tej konkurencji w tym sezonie. Polka zajęła 30 miejsce, tracąc do zwyciężczyni Niny Ortlieb 2,09 sekundy. Kolejny start naszej najlepszej alpejki to slalom gigant w szwedzkim Are (10 marca). 
Po kontuzji pleców wróciła także Magdalena Łuczak, która nie jest jeszcze w pełni zdrowa, ale postanowiła wraz ze sztabem dokończyć sezon. Polka wystartowała w Pucharze Europy w slalomie gigancie w szwedzkim Gaellivare (4 i 5 marca). Pierwszego dnia zajęła 42. miejsce ze stratą 3,63 sekundy do Hilmy Loevblom. W niedzielę była 37., tracąc do tej samej zwyciężczyni 3,81 sekundy.
Gratulujemy sukcesów naszym reprezentantom i trzymamy kciuki za kolejne starty, których zwieńczeniem będzie druga część mistrzostw Polski. Rywalizację w slalomie gigancie, supergigancie i kombinacji alpejskiej zaplanowano od 23 do 25 marca w Szczyrku.
Autor: Tytus Olszewski 

Polacy na pięciu pierwszych miejscach w Czechach. Dwójka z najlepszymi FIS punktami

Część reprezentacji Polski bierze udział w zawodach FIS w czeskich Albrechticach. Zmagania rozpoczęli od dwóch gigantów, w którym zgarnęli w sumie pięć miejsc na podium. Natomiast w sobotę 4 marca zamienili długie narty na slalomki i zaliczyli znakomity występ. Aż pięć pierwszych miejsc należało do naszych alpejczyków. Do tego Anna Salamon zajęła trzecie miejsce wśród kobiet.

Znakomity występ Polaków w Czechach 

Albrechtice w Górach Izerskich okazały się szczęśliwe dla reprezentantów Polski, którzy w ciągu trzech dni (2-4 marca) zgarnęli dziewięć miejsc na podium. Najpierw w slalomie gigancie, a w środę w slalomie.

Krótsze narty przyniosły szczęście naszym zawodnikom, którzy musieli zmierzyć się z niezwykle zlodzoną trasą. O skali trudności świadczy fakt, że pierwszego bądź drugiego przejazdu nie ukończyło w sumie 53 narciarzy. Jednakże przetrwać udało się sporej grupie Polaków, którzy zdominowali stawkę. Pięć pierwszych miejsc należało do nich. Zwyciężył Bartłomiej Sanetra, który o 0,25 sekundy wyprzedził Jana Łodzińskiego i o 0,78 Bartosza Szkołę. Czwarty Igor Kaczmarek stracił już 2,43 sekundy, a piąty Mateusz Szczap 3,32. Dobra jazda Sanetry zapewniła mu trzecie najlepsze FIS punkty w karierze – 41.91 punktów. Z kolei dla Łodzińskiego był to najlepszy występ – 43.84 punkty.

Wśród kobiet było równie dużo DNF-ów, a do mety obu przejazdów dojechało tylko 13 zawodniczek. Wśród nich znalazła się jedna Polka, Anna Salamon, która skończyła zawody jako trzecia ze stratą 1,33 sekundy do Adeli Kestlovej. Dla naszej zawodniczki był to zdecydowanie najlepszy występ pod względem FIS punktów – 72.23, a wcześniej najmniej miała 87.15.

Wyniki Polaków w sobotę 4 marca – slalom 

1. Bartłomiej Sanetra

2. Jan Łodziński

3. Bartosz Szkoła

3. Anna Salamon

4. Igor Kaczmarek

5. Mateusz Szczap

13. Stefan Ziobrowski

14. Juliusz Kierkowski

Gratulujemy i trzymamy kciuki za niedzielny start w slalomie.

Autor: Tytus Olszewski 

Polacy na podium zawodów FIS w Albrechticach. Powrót Pyjasa do rywalizacji

Reprezentanci Polski mają za sobą kolejne międzynarodowe starty. Nasi alpejczycy odnieśli duży sukces w zawodach FIS w czeskich Albrechticach w Górach Izerskich. Drugie miejsca w slalomie gigancie zajęli Maja Woźniczka oraz dwa razy Bartosz Szkoła. Z kolei trzecią pozycję zajął Wojciech Gałuszka. Inna część kadry startowała w niemieckim Garmisch-Partenkirschen, z pośród której najlepiej spisała się 17. Hanna Zięba. Do rywalizacji po kontuzji powrócił także Paweł Pyjas, który był siódmy w Dobbiaco.

Polskie podium w Czechach 

Czeskie Albrechtice w Górach Izerskich goszczą zawody FIS, w których startuje spora grupa polskich alpejczyków. 2 i 3 marca odbył się dwa slalomy giganty, w których nasi reprezentanci czterokrotnie stawali na podium. Pierwszego dnia rywalizacji drugie miejsce wśród kobiet zajęła Maja Woźniczka, która straciła do Caroliny Straubovej 1,98 sekundy. Drugiego dnia naszej zawodniczce zabrakło 0,62 setnych sekundy do podium.

U mężczyzn drugą pozycję zajął Bartosz Szkoła, któremu do zwycięstwa z Lukasem Svatosem zabrakło zaledwie 0,07 sekundy. Polak zjechał także drugie najlepsze FIS punkty w slalomie gigancie – 49.29 punktów. Na najniższym stopniu podium znalazł się Wojciech Gałuszka, który stracił 0,62 sekundy i zdobył 49.91 FIS punktów, co jest jego najlepszym wynikiem w sezonie. Tuż za podium znalazł się Bartłomiej Sanetra (+0,53 sekundy), a w czołowej „10” zobaczyliśmy jeszcze dziewiątego Jana Łodzińskiego (+2,59 sek.).

W piątek 3 marca drugie miejsce ponownie zgarnął Bartosz Szkoła, który tym razem przegrał o tylko dwie setne sekundy z Vojtechem Kucerą. Z kolei czwarty był Jan Łodziński (+0,32 sek.), który zaliczył najlepszy gigantowy rezultat w karierze – 52.45 FIS punków. Szóstą lokatę zajął Wojciech Gałuszka (+0,44 sek.), a ósmą Bartłomiej Sanetra (+0,77 sek.).

Wyniki Polaków w czwartek 2 marca w Albrechticach
2. Maja Woźniczka
2. Bartosz Szkoła
3. Wojciech Gałuszka
4. Bartłomiej Sanetra
9. Jan Łodziński
14. Igor Kaczmarek
15. Kamil Koralewski
19. Angelika Mazur
20. Juliusz Kierkowski
25. Julia Grabowska
38. Aleksander Cich

 

Wyniki Polaków w piątek 3 marca w Albrechticach
2. Bartosz Szkoła
4. Maja Woźniczka
4. Jan Łodziński
6. Wojciech Gałuszka
8. Bartłomiej Sanetra
12. Stanisław Sarzyński
13. Igor Kaczmarek
17. Anna Salamon
20. Juliusz Kierkowski
25. Julia Grabowska
41. Aleksander Cich

 

To jednak nie koniec emocji dla naszych alpejczyków, bo w sobotę i niedzielę (4 i 5 marca) czekają ich slalomy w Albrechticach. Trzymamy kciuki za jak najlepsze wyniki.

 

Kadrowicze w Pa-Pa

 

Część reprezentantów Polski startowała także w slalomie gigancie w zawodach FIS w legendarnym Garmisch-Partenkirchen. W czwartek do mety obu przejazdów jako jedyny z naszych dojechał trzynasty Mateusz Szczap, który do pierwszego Maximiliana Schwarza stracił 4,75 sekundy. Dzień później Hanna Zięba zajęła 17. miejsce (+5,40 sek.), Magdalena Bańdo była 20. (+6,51 sek.), a Nikola Komorowska 31. (+17,18 sek.). 

 

Udany powrót Pyjasa

 

Do startów po przerwie spowodowanej kontuzją z początku stycznia powrócił Paweł Pyjas. Członek Kadry Narodowej A wystartował w międzynarodowych mistrzostwach Meksyku juniorów we włoskim Dobbiaco. Polak zajął wysokie siódme miejsce w slalomie ze stratą 0,62 sekundy do zwycięzcy Adama Palmera ze Szwecji. Patrycja Florek była 26. (+4,91 sek.), a Piotr Szeląg 32. (+3,64 sek.). Gratulujemy i życzymy powodzenia w niedzielnym slalomie.

 

Maryna bez punktów w supergigancie 

 

Do rywalizacji po mistrzostwach świata we Francji powróciła Maryna Gąsienica-Daniel. Nasza najlepsza alpejka stanęła na starcie supergiganta Pucharu Świata w norweskim Kvitfjell. Niestety nie będzie miała z nim najlepszych wspomnień, bo zajęła dopiero 36. miejsce ze stratą 2,94 sekundy do pierwszej Corneli Huetter. Szansa na poprawę wyniku już w niedzielę 5 marca podczas drugiego SG.

 

Autor: Tytus Olszewski 

Krajewska najlepsza w międzynarodowych mistrzostwach San Marino i Afganistanu

26 lutego we włoskim Tesido odbyły się międzynarodowe mistrzostwa San Marino i Afganistanu w slalomie. Na starcie mogliśmy oglądać pięć reprezentantek Polski. Wśród nich najlepiej spisała się Daria Krajewska, która zajęła 18. i 22. miejsce.

Kolejne starty po mistrzostwach Polski 

Jeszcze niedawno, bo w środę 22 lutego, reprezentantki Polski walczyły w Szczawnicy o mistrzowskie medale seniorów w slalomie. Najlepsza okazała się juniorka Hanna Zięba, która wyprzedziła Maję Chylę (srebro) i Anielę Sawicką (brąz).

Sezon trwa nadal, a przełom lutego i marca obfituje w międzynarodowe mistrzostwa krajów z całego świata. Tak też było w niedzielę (26 lutego) we włoskiej miejscowości Tesido, gdzie zorganizowano dobrze obsadzone mistrzostwa San Marino i Afganistanu. W zawodach wystartowało pięć reprezentantek Polski: Hanna Zięba, Magdalena Bańdo, Patrycja Florek, Daria Krajewska oraz Nikola Komorowska. 

Krajewska najlepsza 

Najlepiej z naszych zawodniczek spisała się Daria Krajewska, która ukończyła wszystkie przejazdy. W pierwszych zawodach zajęła 22. miejsce, tracąc do zwyciężczyni Marie Therese -Sporer, która znana jest z Pucharów Świata, 3,08 sekundy. W drugim starcie Polka zajęła 18. pozycję ze stratą 2,98 sekundy do pierwszej Dzenifery Germane.

Drugie zawody ukończyła jeszcze 28. Magdalena Bańdo, a pierwsze 33. Nikola Komorowska. Z kolei w obu startach nie zostały sklasyfikowane Hanna Zięba i Patrycja Florek. To jednak nie koniec mistrzowskich emocji, bo już w poniedziałek (28 lutego) część naszych alpejek powalczy w czempionacie Holandii w austriackim Maria Alm.

Autor: Tytus Olszewski 

Zięba i Bębenek mistrzami Polski w slalomie w Szczawnicy

Zakończyły się mistrzostwa Polski w slalomie rozgrywane w ośrodku PKL Palenica w Szczawnicy. Złote medale zdobyli Hanna Zięba oraz Szymon Bębenek. Na drugim miejscu zameldowali się Maja Chyla i Jan Łodziński, a na trzecim Aniela Sawicka oraz Przemysław Bialobrzycki. W klasyfikacji międzynarodowej zwyciężył Jan Borak z Czech.

Mistrzostwa Polski w slalomie w Szczawnicy 

Tegoroczną areną zmagań o medale mistrzostw Polski w slalomie był ośrodek PKL Palenica w Szczawnicy. Co prawda dzień wcześniej podczas zawodów FIS pogoda nie rozpieszczała narciarzy, ale w środę (19 lutego) zza chmur wyszło słońce, co uświetniło zawody. Trasa pomimo przyjęcia dużej ilości wody była bardzo przygotowana. Wszystko dzięki obsłudze technicznej, która od rana pracowała na najwyższych obrotach.

MP bez czołowych kadrowiczów 

Niestety w zmaganiach na trasie Palenica 1 nie oglądaliśmy dwóch czołowych polskich slalomistów, którzy leczą kontuzję. Chodzi o ubiegłorocznego mistrza Pawła Pyjasa, który powoli wraca na narty po naderwaniu więzadła pobocznego oraz Piotra Habdasa, który nabawił się problemów po starcie w slalomie gigancie na mistrzostwach świata we Francji, gdzie zajął 30. miejsce. Z kolei u pań zabrakło Magdaleny Łuczak, która zmaga się z urazem pleców. Jednakże na starcie stanęła reszta naszych kadrowiczów, którzy już we wtorek podczas zawodów FIS pokazali, że walka o medale MP będzie wyrówna.

Niełatwe ustawienia 

Pierwszy przejazd rozpoczęli panowie, którzy musieli zmierzyć się z bardzo trudnym i podchwytliwym ustawieniem. Jego ofiarom zostało aż 17 zawodników w tym kilku faworytów do medalu m.in. Bartłomiej Sanetra, Juliusz Mitan czy Piotr Szeląg. Na półmetku rywalizacji prowadził Adam Novacek ze Słowacji, który o zaledwie trzy setne sekundy wyprzedzał najlepszego Polaka Jana Łodzińskiego. Trzecie miejsce ze stratą 0,09 sekundy zajmował Stepan Kroupa z Czech.

Wśród pań początkowo prowadziła Daria Krajewska, ale po weryfikacji sędziowskiej okazało się, że nasza zawodniczka została zdyskwalifikowana za „złapanie tyczki” w dolnej części trasy. Wobec czego po pierwszej odsłonie prowadziła Zuzana Jakubcova ze Słowacji, która o tylko dwie setne sekundy wyprzedzała Magdalenę Bańdo. Trzecia była Hanna Zięba (+0,17 sek.), a kolejne dwie setne za nią Aniela Sawicka, co zapowiadało duże emocje w drugim przejeździe.

Bębenek z pierwszym mistrzostwem w karierze 

Zgodnie z przewidywaniami finałowy przejazd także dostarczył wielu emocji. Ustawienie było jeszcze trudniejsze, ale tym razem do mety nie dojechało siedmiu alpejczyków w tym dwóch, którzy bili się o medale, czyli Bartosz Szkoła i Błażej Budz. Ostatecznie w zawodach międzynarodowych najlepszy okazał się Słowak Jan Borak, który był autorem najszybszego przejazdu i awansował o siedem pozycji. Jednakże większość skupiała się na polskiej klasyfikacji, a w niej zwyciężył Szymon Bębenek, który przesunął się o dwa „oczka” i do wygranego stracił 0,28 sekundy. Srebrny medal mistrzowski oraz brązowy ogólnie zdobył Jan Łodziński (+0,79 sek.). Na trzecim miejscu MP uplasował się Przemysław Białobrzycki (+1,63 sek.), który po ogłoszeniu wyników nie dowierzał w to, co się stało. Łzy oraz emocje towarzyszyły mu długo jeszcze po zakończeniu zawodów.

– Totalny rollercoaster. Rok temu byłem tutaj w trochę innym miejscu rozczarowany po czwartym miejscu i małej stracie do medalu. Później moja droga poszła w innym kierunku i zostałem trenerem narciarstwa. Przyjechałem do Szczawnicy spróbować swoich sił, zobaczyć przyjaciół i może powalczyć o medal. Udało się i jestem przeszczęśliwy z tego powodu. To jest dla mnie naprawdę bardzo emocjonalny dzień i pierwszy seniorski medal po wielu latach pracy – powiedział brązowy medalista Przemysław Białobrzycki.

Emocji nie ukrywał także Szymon Bębenek, dla którego był to pierwszy złoty medal MP w karierze. – Czuję masę emocji. Jeszcze do końca do mnie to nie dociera, bo jestem bardzo zmęczony po dwóch bardzo trudnych przejazdach. Znaczy to dla mnie dużo, bo jeszcze nigdy nie udało mi się zdobyć złota na tych zawodach. Jestem z tego bardzo zadowolony – podsumował zwycięzca.

– Zdobyłem srebrny medal MP seniorów, z czego jestem bardzo szczęśliwy. Złoto było bardzo blisko, ale jedziemy dalej i liczę na jeszcze więcej. Oba ustawienia bardzo dały w kość i myślę, że długo będę się regenerował, ale i tak jest to bardzo udany dzień. Warunki był dobre, ale zdecydowanie to ustawienia były trudniejsze  zaznaczył drugi Jan Łodziński.

Pełne wyniki MP w slalomie mężczyzn (22.02.2023)

Zięba z drugim mistrzostwem w karierze 

Wśród pań również doszło do kilku przetasowań, gdyż z trasy wypadła prowadząca Zuzana Jakubcova, druga Magdalena Bańdo oraz szósta Zuzanna Czapska. Wobec tego mistrzostwo kraju w slalomie zdobyła Hanna Zięba, dla której jest to drugi złoty medal w karierze. Nasza juniorka w zeszłym roku sensacyjnie została mistrzynią kraju w slalomie gigancie, natomiast teraz okazała się najlepsza w swoje niekoronnej konkurencji, jaką jest slalom. Srebro powędrowało do Mai Chyli, która awansowała o trzy pozycję i do Zięby straciła 0,19 sekundy. Brązowy medal utrzymała Aniela Sawicka (+0,58 sekundy). W ten sam sposób uformowała się pierwsza trójka międzynarodowych mistrzostwo Polski.

Udało mi się osiągnąć pewien wynik, z którego jestem bardzo zadowolona. Wygrałam mistrzostwo Polski i nigdy w życiu nie powiedziałaby, że to zrobię, ponieważ nie jest to moja główna konkurencja. Aczkolwiek zawsze warto próbować i tym razem udało się nie kryła zadowolenia Hanna Zięba.

Zaskoczona medalem była także Maja Chyla. Udało mi się dzisiaj zdobyć wicemistrzostwo Polski i jestem niezwykle szczęśliwa, ponieważ w tym roku narciarstwo zeszło u mnie na drugi plan. Zaczęła studiować drugi kierunek i skupiłam się głównie na tym, więc to jest dla mnie duża niespodzianka. Po pierwszym przejeździe pomyslałam, że czwarte miejsce jest mi do niczego niepotrzebne i muszę się rzucić. Udało się dojechać do mety z szybkim czasem i jest super powiedziała srebrna medalistka.

Wywalczyłam dzisiaj brązowy medal i jestem z tego bardzo zadowolona, bo po roku wróciłam do Szczawnicy, gdzie doznałam się kontuzji. Po pierwszym przejeździe było bardzo ciasno, dlatego wiedziałam, że trzeba walczyć równo w dwóch przejazdach, bo wszystko może się wydarzyć – opowiedziała Aniela Sawicka.

Pełne wyniki MP w slalomie kobiet (22.02.2023)

Tym akcentem zakończyła się część kolejnych mistrzostw Polski, które zostały podzielone na dwie imprezy. Reszta konkurencji odbędzie się w marcu, ale o tym kiedy dokładnie i gdzie będziemy informować na bieżąco na naszej stronie. Gratulujemy sukcesów i trzymamy kciuki za następne starty.

Autor: Tytus Olszewski 

Jakubcova i Sanetra najlepsi w ostatnim sprawdzianie przed mistrzostwami Polski

We wtorek 21 lutego odbyły się zawody FIS w Szczawnicy, które były także ostatnim sprawdzianem przed mistrzostwami Polski. Na starcie nie zabrakło czołowych reprezentantów naszego kraju, którzy zgarnęli pięć miejsc na podium. Wśród mężczyzn zwyciężył Bartłomiej Sanetra, natomiast u kobiet najlepsza okazała się Zuzana Jakubcova ze Słowacji.

Wtorkowy slalom FIS w ośrodku PKL Palenica w Szczawnicy był ostatnim akcentem przed mistrzostwami Polski, które odbędą się dzień później. W akcji mogliśmy oglądać większość naszych kadrowiczów. Na starcie zabrakło Magdaleny Łuczak, Pawła Pyjasa oraz Piotra Habdasa, którzy borykają się z kontuzjami.

Polskie podium 

Pogoda od rana nie rozpieszczała, ale ekipa organizacyjna bardzo dobrze poradziła sobie z intensywnie padającym deszczem. Trasa została zasypana solą, dzięki czemu przy tyczkach zrobiła się twarda pokrywa. Zawody rozpoczęli panowie, wśród których najlepszy po pierwszym przejeździe okazał się startujący z jedynką Bartłomiej Sanetra. Tylko jedną setną sekundę za nim był Czech Stepan Kroupa, a trzecie miejsce zajmował Juliusz Mitan (+0,46 sek.).

W drugim przejeździe najlepszy czas wykręcił Bartosz Szkoła, dzięki czemu awansował o sześć pozycji i zajął drugie miejsce. Lepszy był tylko Sanetra, który nie oddał prowadzenia i wygrał z przewagą 0,21 sekundy. Na trzecie miejsce z piątego przesunął się Piotr Szeląg (+0,31 sek.).

– Warunki były naprawdę bardzo dobre, w czym pomogło zasolenie trasy. W pierwszym przejeździe miałem też pierwszy numer, więc trasa była równa. Obawiałem się trochę drugiego, bo jechałem jako ostatni i myślałem, że będzie gorzej, ale trasa okazała się być bardzo dobrze przygotowana. Finałowy przejazd był wymagający i cały czas należało pilnować swojej pozycji oraz dolnej narty. Teraz trzeba się dobrze przygotować na jutro. Warunki powinny być podobne, więc myślę, że będzie dobrze – powiedział po zwycięstwie Bartłomiej Sanetra.

Pełne wyniki mężczyzn

Wróbel z pierwszego na trzecie

Wśród kobiet po pierwszej odsłonie również zapowiadało się na polskie zwycięstwo, bo na półmetku prowadziła Oliwia Wróbel przed Patrycją Florek (+0,32 sek.) i Zuzaną Jakubcovą (+0,37 sek.). Tylko jedną setną sekundy od podium były ex aequo Aniela Sawicka i Karolina Frackowiak.

W drugim przejeździe najlepiej spisała się jednak Jakubcova, która zamieniła się miejscami z Wróbel (+0,24 sek.) i wygrała slalom na Palenicy. Z kolei drugą lokatę utrzymała Florek, która do Słowaczki straciła 17 setnych sekundy.

– Oba przejazdy były praktycznie identyczne. W drugim pogoda była trochę lepsza, bo przestało padać, ale generalnie udane zawody –podsumowała Patrycja Florek. – Nastroje przed jutrem są dobre. Najważniejsze jest to, żeby bawić się tym i tyle. Po to to robimy, aby wykonywać fajne skręty i mieć z tego radość – zakończyła Oliwia Wróbel.

Pełne wyniki kobiet

Czas poznać mistrzów Polski 

Wtorkowy slalom był rozgrzewką przed mistrzostwami Polski w slalomie, które odbędą się dzień później również na trasie Palenica 1. Miejmy nadzieję, że emocje będą jeszcze większe, a pogoda tym razem dopisze. Wiadomo już, że wśród mężczyzn tytułu mistrzowskiego nie obroni nieobecny Paweł Pyjas. Z kolei u kobiet złotego medalu będzie bronić Zuzanna Czapska. 

Autor: Tytus Olszewski

Młodzi alpejczycy zmierzyli się z supergigantem w Szczyrku

V edycja Młodzieżowego Pucharu Polski zawitała do Szczyrku, gdzie na 18 i 19 lutego zaplanowano kolejne zmagania w narciarstwie alpejskim. Pierwszy dzień przyniósł nam rozstrzygnięcia w supergigancie. Najwięcej, bo trzy medale wywalczyli zawodnicy z klubu AZS Zakopane. Wśród młodzików zwyciężyli Zofia Konieczna (Team MB Szczyrk) i Janusz Truskolaski (KS SportUp). Z kolei u juniorów młodszych równych nie mięli sobie Lena Andreasik (KS SkiVegas Stanek) i Jan Dubelski (KN Gondola Krynica).

Czas na supergigant 

Tym razem uczestników Młodzieżowego Pucharu Polski czekało nie lada wyzwanie, bo V edycja zawitała do Szczyrku, a dokładniej na wymagającą trasę FIS należącą do Centralnego Ośrodka Sportu. Młodzi alpejczycy 18 lutego pierwszy raz w sezonie mięli zmierzyć się z supergigantem i to w podwójnym wydaniu. Ostatecznie udało się rozegrać tylko jedne zawody, gdyż drugie zostały odwołane z powodu trudnych warunków pogodowych.

Konieczna znów najlepsza 

Poranne warunki na górze Skrzyczne sprzyjały równej rywalizacji, gdyż trasa została sztucznie utwardzona i długo utrzymywała się w dobrym stanie, co często podkreślali zawodnicy. Tradycyjnie już zawody MPP rozpoczęły młodziczki. Wśród nich zwyciężyła Zofia Konieczna, która wygrała także w ostatnim slalomie gigancie w Szczawnicy. Reprezentantka klubu Team MB Szczyrk o 82 setne sekundy wyprzedziła Hannę Cukier. Jak się okazało, zawodniczka AZS-u Zakopane jako jedyna uzyskała stratę poniżej sekundy, bo trzecia Agata Judkowiak (KN Gondola Krynica) straciła już 2,31 sekundy. Zdecydowanie mniejsze różnice były już między kolejnymi zawodniczkami. Tym razem do mety nie dojechała liderka klasyfikacji generalnej Iga Kaczmarek (Stowarzyszenie Ski Team Kaczma).

Wśród młodzików nie było aż tak dużych strat. Drugie zwycięstwo w sezonie odniósł Janusz Truskolaski (KS SportUp), który o 18 setnych sekundy wygrał z Janem Miłoszem (KS Beskidy). Trzecie miejsce zajął Konstanty Tryzna (AZS Zakopane), który stracił 0,95 sekundy i po raz pierwszy znalazł się na podium zawodów MPP. Blisko był także czwarty Alex Rakszawski (KS Racing Kids), któremu do medalu zabrakło 0,11 sekundy.

– Wygrałem supergigant z czego jestem bardzo zadowolony. Jechało mi się dobrze, chociaż w pewnym momencie wyskoczyłem i trochę mnie otworzyło, ale jest dobrze – skomentowała najlepszy wśród młodzików Janusz Truskolaski.

Zaskoczenia u juniorów młodszych 

Pogoda z przejazdu na przejazd była co raz gorsza, ale zawody dla kategorii U16 udało się przeprowadzić bez większych problemów. Wśród juniorek młodszych najlepsza okazała się Lena Andreasik (KS SkiVegas Stanek), która w tym sezonie nie stała jeszcze na podium, a co więcej najwyżej była na siódmym miejscu. Srebrny medal zdobyła Klaudia Muniak, czyli zwyciężczyni giganta w Szczawnicy. Reprezentantka KS SportUp straciła do liderki 0,48 sekundy. Z kolei o 12 setnych sekundy wolniejsza od niej była Zuzanna Majerczyk, która tego dnia zdobyła trzeci krążek dla AZS-u Zakopane. Tylko trzy setne sekundy od podium znalazła się za to Katarzyna Koźbiał (KS Live).

– Jechało mi się świetnie i od początku czułam, że to jest mój dzień, co później pokazał czas. Trasa była wymagająca, ale było naprawdę dobrze – mówiła po premierowym zwycięstwie w tym sezonie Lena Andreasik.

–  Zajęłam dzisiaj trzecie miejsce i tym samym jest to moje trzecie podium w MPP. Jestem z tego bardzo dumna, bo na początku sezonu trochę nie szło i wyniki nie były zadowalające, ale w końcu udało się i jestem szczęśliwa. Warunki na trasie były dobre, mimo tego, że przed nami jechali młodzicy – nie kryła zadowolenia Zuzanna Majerczyk.

U chłopców walka była niezwykle zacięta i wydawało się, że wszystko rozegra się na setne sekundy. Tak się jednak nie stało, bo startujący z „18” Jan Dubelski wjechał na metę z najlepszym czasem i o 0,33 sekundy wyprzedził drugiego Kazimierza Ziółkowskiego (UKN Laworta Ustrzyki Dolne). Tym samym podopieczny KN Gondola Krynica drugi rok z rzędu wygrała supergigant na Skrzycznem. Jednakże walka o miejsca od drugiego do piątego była bardzo wyrównana, bo trzeci Mikołaj Dołęga (Team MB Szczyrk) stracił do srebrnego medalu tylko jedną setną sekundy. Z kolei jego klubowy kolega Karol Zawada był gorszy od niego o zaledwie dwie setne. Blisko znalazł się także piąty Jakub Zalewski (Piramidion Ski Club), którego od pierwszego miejsca dzieliło 44 setne sekundy.

– Tym razem udało mi się zająć drugie miejsce. Pogoda na pierwszy supergigant dopisała, więc nie ma na co narzekać, bo pod nogą było twardo. Szkoda, że nie wygrałem, ale gratulacje należą się Jankowi Dubelskiemu, który pokazał dużą klasę. Nastawienie na jutrzejszy gigant jest bardzo bojowe  – podsumował swój występ Kazimierz Ziołkowski.

Drugiego supergiganta już nie udało się rozegrać. Niestety pogoda następnego dnia również nie była po stronie zawodników i zaplanowany slalom gigant musiał zostać odwołany. Tym samym czekamy ma następne zawody, którymi będzie Ogólnopolska Olimpiada Młodzieży. Tegoroczna edycja w dniach 27 lutego – 1 marca znów zawita do Ustrzyk Dolnych.   Gratulujemy sukcesów i trzymamy kciuki.

Medalistki i medaliści V edycji Młodzieżowego Pucharu Polski w Szczyrku

Supergigant – 18.02.2023

Młodziczka

  1. Zofia Konieczna – Team MB Szczyrk
  2. Hanna Cukier – AZS Zakopane
  3. Agata Judkowiak – KN Gondola Krynica

Młodzik

  1. Janusz Truskolaski – KS SportUp
  2. Jan Miłosz– KS Beskidy
  3. Konstanty Tryzna – AZS Zakopane

Juniorka Młodsza

  1. Lena Andreasik – KS SkiVegas Stanek
  2. Klaudia Muniak – KS SportUp
  3. Zuzanna Majerczyk – AZS Zakopane

Junior Młodszy

  1. Jan Dubelski – KN Gondola Krynica
  2. Kazimierz Ziółkowski – UKN Laworta Ustrzyki Dolne
  3. Mikołaj Dołęga – Team MB Szczyrk

Autor: Tytus Olszewski 

Zawody FIS i MP w Szczawnicy – komunikat organizacyjny

21 i 22 lutego 2023 roku ośrodek narciarski PKL Palenica w Szczawnicy będzie gościł najlepsze narciarki i narciarzy w kraju. Najpierw na trasie Pelenica 1 odbędą się zawody FIS w slalomie, a dzień później międzynarodowe mistrzostwa Polski w tej samej konkurencji. 

>>KOMUNIKAT ORGANIZACYJNY<<<

Zgłoszenia

Zgłoszenie zawodników należy wysłać na adres mailowy: zgloszenia.alpejskie@gmail.com do poniedziałku 20 lutego 2023 roku do godz. 12:00.

Opłaty

  • Zawodnicy posiadający aktywną licencję Polskiego Związku Narciarskiego są zwolnieni z opłaty startowej.
  • Koszt skipassu: 99 zł + 10 zł kaucji zwrotnej za każdy dzień zawodów płatne w kasie wyciągu.
  • Kara za zgubiony/zniszczony numer wynosi 100 zł.

Program zawodów

20.02.2023, poniedziałek

  • 20:00 – odprawa techniczna

21.02.2023, wtorek

  • slalom kobiet i mężczyzn

22.02.2023, środa

  • slalom kobiet i mężczyzn

*dokładne czasy startów zostaną podane na odprawie technicznej kierowników drużyn.

Ceremonia dekoracji odbędzie się w środę 22 lutego około 30 min. po zakończeniu zawodów przy wyciągu.

MŚ 2023: Piotr Habdas drugi w kwalfikacjach slalomu giganta

Większość kibiców emocjonowała się slalomem gigantem kobiet i przejazdami Maryny Gąsienicy-Daniel w Meribel. Tym czasem obok, bo w Curchevel, trwały kwalifikacje do zawodów głównych w slalomie gigancie mężczyzn. Na starcie mogliśmy oglądać Piotra Habdasa, który po dwóch solidnych przejazdach zajął drugie miejsce i pewnie awansował do piątkowej rywalizacji.

Po co kwalifikacje?

Na wstępie należy wyjaśnić zasady rozgrywania kwalifikacji do konkurencji technicznych mężczyzn. Są one organizowane w celu wyselekcjonowania grupy stu zawodników, którzy wystąpią w zawodach głównych. 50 najlepszy alpejczyków z listy zgłoszonych do danej konkurencji jest zwolnionych z kwalifikacji. Natomiast reszta walczy o znalezienie się w drugiej 50.

Znakomity występ Habdasa

W gronie walczących o awans do piątkowych zawodów znalazł się Piotr Habdas. Nasz reprezentant początkowo miał skupić się tylko na rywalizacji drużynowej i slalomie, ale postanowił także spróbować swoich sił w gigancie. Jak się okazało, podjął bardzo dobrą decyzję. Polak startował z pierwszym numerem i na półmetku zajmował siódme miejsce. W drugim przejeździe spisał się jeszcze lepiej i uzyskując trzeci czas awansował na znakomite drugie miejsce. Ustąpił jedynie Benjaminowi Szollosowi, z którym przegrał o 0,30 sekundy.

To bardzo dobry znak przed finałami w slalomie gigancie, które odbędą się już w piątek 17 lutego. Habdas wystartuje z 54. numerem. Pierwszy przejazd rozpocznie się o 10:00, a drugi o 13:30. Gratulujemy i trzymamy kciuki.

Autor: Tytus Olszewski 

 

MŚ 2023: udane zakończenie mistrzostw dla Maryny Gąsienicy-Daniel

Dla polskich kibiców narciarstwa 16 lutego był najprawdopodobniej najważniejszym dniem całych mistrzostw świata. To właśnie w czwartek zaplanowano slalom gigant kobiet, z którym wiązaliśmy nadzieje na medal Maryny Gąsienicy-Daniel. Co prawda krążka nie udało się jej zdobyć, ale dziesiąte miejsce światowego czempionatu to także duże osiągnięcie. Zważając także na to, że Polka nadal zmagała się z problemami zdrowotnymi.

Najlepszy wynik w karierze 

Humory w reprezentacji Polski przed slalomem gigantem mogły dopisywać, bo dzień wcześniej (15 lutego) Maryna Gąsienica-Daniel, zajęła znakomite piąte miejsce w gigancie równoległym. Tym samym osiągnęła najlepszy wynik w historii biorąc także pod uwagę Puchary Świata. Ponadto uzskała najlepszy polski wynik na mistrzostwach świata od 1982 roku, kiedy to Dorota Tlałka zajęła czwarte miejsce w slalomie w Schladming.

Polska nadzieje medalowa

Fantastyczny występ w gigancie równoległym tylko zaostrzył apetyty przed czwartkowymi zawodami. Wielu liczyło na pierwszy polski medal MŚ od 1974 roku, jednak należy pamiętać, że slalom gigant to najpopularniejsza konkurencja alpejska, co tylko podnosi jego skalę trudności. Maryna wystartowała z „8” i po pierwszym przejeździe zajmowała tę samą pozycję co numer startowy. Polka wyprzedzała chociażby Petrę Vlhovą i do prowadzącej Mikaeli Shiffrin traciła 0,99 sekundy.

W drugim przejeździe podjęła ryzyko, ale popełniła kilka błędów, przez co ostatecznie spadła na dziesiąte miejsce. W końcowym rozrachunku do mistrzyni świata, którą została Shiffrin, straciła 1,39 sekundy. Nasza alpejka nie poprawiła co prawda wyniku sprzed dwóch lat w Cortinie, gdzie była szósta, ale należy wspomnieć, że przez prawie całe mistrzostwa we Francji Polka zmagała się z problemami żołądkowymi. Nie inaczej było w dniu startu, za co należą się jej podwójne brawa.

Niestety kłopoty nie ominęły także Magdaleny Łuczak, która od kilku dni boryka się z bólem pleców. Pomimo tego stanęła na starcie giganta i zajmowała po pierwszym przejeździe 36. lokatę. W drugim jednak już jej nie zobaczyliśmy, bo ból okazał się zbyt mocny. Do mety w pierwszej odsłonie nie dojechała Zuzanna Czapska.

Mistrzostwa świata dobiegają końca 

Tym samym Maryna na mistrzostwach w Courchevel-Meribel zajęła odpowiednio 11. miejsce w kombinacji alpejskiej, piąte w slalomie gigancie równoległym i dziesiąte w slalomie gigancie. Do tego przyczyniła się do dziewiątej pozycji w rywalizacji drużynowej. Dla zakopianki impreza dobiegła końca, tak samo dla Łuczak, która wróci do Polski na dalsze badania. Z naszych alpejek zobaczymy jeszcze Czapską, która powalczy jeszcze w slalomie 18 lutego.

Gratulujemy sukcesów i trzymamy kciuki za kolejne starty.

 

Autor: Tytus Olszewski 

Back To Top