skip to Main Content

Wspaniałe rozpoczęcie MŚ w snowboardzie. Kwiatkowski ze złotem, a Król z brązem

Ledwo rozpoczęły się mistrzostwa świata seniorów w snowboardzie w Bakuriani, a Polska ma już dwa historyczne medale. Od złota rozpoczął Oskar Kwiatkowski, który nie miał sobie równych w slalomie gigancie równoległym. W tej samej konkurencji trzecie miejsce zajęła Aleksandra Król. Przed naszymi reprezentantami jeszcze slalom oraz rywalizacja drużyn mieszanych, gdzie mamy kolejne szanse na medal.

Bardzo dobre kwalifikacje 

Slalom gigant równoległy zainaugurował rywalizację na mistrzostwach świata w Bakuriani. Niedzielna (19 lutego) zawody rozpoczęły się od dwóch przejazdów kwalifikacyjnych, przez które bez większych problemów przeszła dwójka naszych liderów. Oskar Kwiatkowski zajął drugie miejsce, a Aleksandra Król była piąta. Niestety do finałowej szesnastki nie awansowała reszta reprezentacji. Michał Nowaczyk był 19., Mikołaj Rutkowski 41., Olimpia Kwiatkowska 21., a Maria Chyc 34.

Pewne pierwsze rundy


Wysokie rozstawienie dzięki udanym kwalifikacjom przydało się Polakom, bo na 16 biegów 1/8 finału aż 15 wygrywali zawodnicy na niebieskiej trasie. Na początku Aleksandra Król o 12 setnych pokonała Nadyę Ochner, a Oskar Kwiatkowski zdecydowanie wygrał z Masaki Shibą. Nasza snowboardzistka w ćwierćfinale musiała jechać po czerwonej trasie przeciwko utytułowanej Claudii Riegler. Jednakże Austriaczka szybko wypadła z trasy, dzięki czemu Król pewnie awansowała do strefy medalowej. W 1/4 finału wygrał także Oskar Kwiatkowski, który 0,14 sekundy pokonał Sanghoo Lee.

Historyczne medale Polaków

Dobra passa polskiej zawodniczki zakończyła się w półfinale, w którym zdecydowanie lepsza okazała się zwyciężczyni kwalifikacji Daniela Ulbing. To nie był jednak koniec emocji, bo Polkę czekała walka o trzecie miejsce. Jej rywalką w małym finale była Lucii Dalmasso, która już na początku zaliczyła upadek i nie była w stanie dogonić 32-latki. Tym samym Aleksandra Król zakończyła zawody na trzeciej pozycji i zdobyła historyczny dla polski medal. 

Z kolei lider Pucharu Świata wygrał w półfinale z mistrzem olimpijskim Benjaminem Karlem i już wtedy był pewny medalu. Pozostała tylko kwestia z jakiego kruszcu, o czym rozstrzygnął wielki finał. W nim doszło do niezwykle emocjonującej i wyrównanej batalii między naszym zawodnikiem a Dario Caviezelem. Ostatecznie lepszy okazał się Oskar Kwiatkowski, który pokonał Szwajcara o 0,26 sekundy i zgarnął złoto, a tym samym drugi „krążek” dla naszego kraju.

19 lutego został historycznym dniem dla Polski, a to dopiero początek mistrzostw świata w Bakuriani. Już we wtorek 21 lutego nasi snowboardziści wystartują w slalomie równoległym. Natomiast dzień później powalczą o medale w rywalizacji drużynowej par mieszanych. Będą to kolejne zawody, w których mamy realne szanse na podium, za co mocno trzymamy kciuki.

Medalistki i medaliści mistrzostw świata w snowboardzie w Bakuriani  

Kobiety – slalom gigant równoległy (19.02.2023)

  1. Tsubaki Miki
  2. Daniela Ulbing
  3. Aleksandra Król

 

Mężczyźni- slalom gigant równoległy (19.02.2023)

  1. Oskar Kwiatkowski 
  2. Dario Caviezel
  3. Alexander Payer

Autor: Tytus Olszewski 

MŚ 2023: Piotr Habdas w czołowej trzydziestce w slalomie gigancie

Udane kwalifikacje, w których Piotr Habdas zajął drugie miejsce, zwiastowały dobry występ zawodach głównych w slalomie gigancie. Nasz reprezentant w swoim debiucie na mistrzostwach świata zajął 30. pozycję. A jeszcze przed wyjazdem do Francji zakładał, że wystartuje tylko w „drużynówce” i slalomie, który jest jego koronną konkurencją. Ten z kolei odbędzie się 19 lutego i zamknie czempionat.

Znakomite kwalifikacje 

Zawody we Francji są dla Piotra Habdasa pierwszą w karierze imprezę mistrzowską. Polak swoją przygodę rozpoczął od rywalizacji drużynowej, w której nasza reprezentacja zajęła dziewiąte miejsce. Z bardzo dobrej strony pokazał się właśnie 25-latek, który wygrał w parze z Tommym Fordem i i był bliski wyeliminowania USA. Tak się niestety nie stało, ale  tak należą się brawa za ten występ.

Początkowo nasz kadrowicz miał jeszcze wystąpić w slalomie, czyli swojej koronnej konkurencji. Ostatecznie jednak podjął wraz ze sztabem decyzję, że wystartuje w kwalifikacjach do slalomu giganta, które odbyły się w czwartek 16 lutego. W nich zaskoczył, bo mimo że trenuje głównie slalom, to zajął znakomite drugie miejsce. Ustąpił jedynie Benjaminowi Szollosowi, z którym przegrał o 0,30 sekundy.

Czołowa „30” w debiucie na MŚ

W piątkowych zawodach głównych na starcie stanęło stu zawodników, a z 54. numerem zobaczyliśmy Piotra Habdasa. Trasa w Curchevel była niezwykle wymagająca, co uwydatniły jeszcze trudne ustawienie i lodowe warunki. Odległy numer nie przestraszył naszego reprezentanta, który na półmetku zajmował 37. miejsce ze stratą blisko sześciu sekund do prowadzącego Marco Schwarza. 

Oznaczało to, że 25-latek w drugim przejeździe wystartuje dopiero po 36 zawodnikach. To jednak nie przeszkodziło, aby Polak wjechał na metę z trzydziestym rezultatem. Żywczanin stracił ostatecznie 8,90 sekundy do Marco Odermatta, który został mistrzem świata. Polak w finałowej odsłonie był gorszy od Loica Meillarda, który wykręcił najlepszy czas, o 3,75 sekundy. 

Naszego alpejczyka czeka jeszcze jeden start, którym będzie slalom. Zawody te odbędą się 19 lutego i będą ostatnim akcentem mistrzostw świata. Gratulujemy sukcesu i trzymamy kciuki za kolejne zmagania.

 

Autor: Tytus Olszewski 

MŚ 2023: Piotr Habdas drugi w kwalfikacjach slalomu giganta

Większość kibiców emocjonowała się slalomem gigantem kobiet i przejazdami Maryny Gąsienicy-Daniel w Meribel. Tym czasem obok, bo w Curchevel, trwały kwalifikacje do zawodów głównych w slalomie gigancie mężczyzn. Na starcie mogliśmy oglądać Piotra Habdasa, który po dwóch solidnych przejazdach zajął drugie miejsce i pewnie awansował do piątkowej rywalizacji.

Po co kwalifikacje?

Na wstępie należy wyjaśnić zasady rozgrywania kwalifikacji do konkurencji technicznych mężczyzn. Są one organizowane w celu wyselekcjonowania grupy stu zawodników, którzy wystąpią w zawodach głównych. 50 najlepszy alpejczyków z listy zgłoszonych do danej konkurencji jest zwolnionych z kwalifikacji. Natomiast reszta walczy o znalezienie się w drugiej 50.

Znakomity występ Habdasa

W gronie walczących o awans do piątkowych zawodów znalazł się Piotr Habdas. Nasz reprezentant początkowo miał skupić się tylko na rywalizacji drużynowej i slalomie, ale postanowił także spróbować swoich sił w gigancie. Jak się okazało, podjął bardzo dobrą decyzję. Polak startował z pierwszym numerem i na półmetku zajmował siódme miejsce. W drugim przejeździe spisał się jeszcze lepiej i uzyskując trzeci czas awansował na znakomite drugie miejsce. Ustąpił jedynie Benjaminowi Szollosowi, z którym przegrał o 0,30 sekundy.

To bardzo dobry znak przed finałami w slalomie gigancie, które odbędą się już w piątek 17 lutego. Habdas wystartuje z 54. numerem. Pierwszy przejazd rozpocznie się o 10:00, a drugi o 13:30. Gratulujemy i trzymamy kciuki.

Autor: Tytus Olszewski 

 

MŚ 2023: udane zakończenie mistrzostw dla Maryny Gąsienicy-Daniel

Dla polskich kibiców narciarstwa 16 lutego był najprawdopodobniej najważniejszym dniem całych mistrzostw świata. To właśnie w czwartek zaplanowano slalom gigant kobiet, z którym wiązaliśmy nadzieje na medal Maryny Gąsienicy-Daniel. Co prawda krążka nie udało się jej zdobyć, ale dziesiąte miejsce światowego czempionatu to także duże osiągnięcie. Zważając także na to, że Polka nadal zmagała się z problemami zdrowotnymi.

Najlepszy wynik w karierze 

Humory w reprezentacji Polski przed slalomem gigantem mogły dopisywać, bo dzień wcześniej (15 lutego) Maryna Gąsienica-Daniel, zajęła znakomite piąte miejsce w gigancie równoległym. Tym samym osiągnęła najlepszy wynik w historii biorąc także pod uwagę Puchary Świata. Ponadto uzskała najlepszy polski wynik na mistrzostwach świata od 1982 roku, kiedy to Dorota Tlałka zajęła czwarte miejsce w slalomie w Schladming.

Polska nadzieje medalowa

Fantastyczny występ w gigancie równoległym tylko zaostrzył apetyty przed czwartkowymi zawodami. Wielu liczyło na pierwszy polski medal MŚ od 1974 roku, jednak należy pamiętać, że slalom gigant to najpopularniejsza konkurencja alpejska, co tylko podnosi jego skalę trudności. Maryna wystartowała z „8” i po pierwszym przejeździe zajmowała tę samą pozycję co numer startowy. Polka wyprzedzała chociażby Petrę Vlhovą i do prowadzącej Mikaeli Shiffrin traciła 0,99 sekundy.

W drugim przejeździe podjęła ryzyko, ale popełniła kilka błędów, przez co ostatecznie spadła na dziesiąte miejsce. W końcowym rozrachunku do mistrzyni świata, którą została Shiffrin, straciła 1,39 sekundy. Nasza alpejka nie poprawiła co prawda wyniku sprzed dwóch lat w Cortinie, gdzie była szósta, ale należy wspomnieć, że przez prawie całe mistrzostwa we Francji Polka zmagała się z problemami żołądkowymi. Nie inaczej było w dniu startu, za co należą się jej podwójne brawa.

Niestety kłopoty nie ominęły także Magdaleny Łuczak, która od kilku dni boryka się z bólem pleców. Pomimo tego stanęła na starcie giganta i zajmowała po pierwszym przejeździe 36. lokatę. W drugim jednak już jej nie zobaczyliśmy, bo ból okazał się zbyt mocny. Do mety w pierwszej odsłonie nie dojechała Zuzanna Czapska.

Mistrzostwa świata dobiegają końca 

Tym samym Maryna na mistrzostwach w Courchevel-Meribel zajęła odpowiednio 11. miejsce w kombinacji alpejskiej, piąte w slalomie gigancie równoległym i dziesiąte w slalomie gigancie. Do tego przyczyniła się do dziewiątej pozycji w rywalizacji drużynowej. Dla zakopianki impreza dobiegła końca, tak samo dla Łuczak, która wróci do Polski na dalsze badania. Z naszych alpejek zobaczymy jeszcze Czapską, która powalczy jeszcze w slalomie 18 lutego.

Gratulujemy sukcesów i trzymamy kciuki za kolejne starty.

 

Autor: Tytus Olszewski 

MŚ 2023: Maryna Gąsienica-Daniel z najlepszym wynikiem w karierze

Maryna Gąsienica-Daniel nie zawiodła i dała popis umiejętności w slalomie gigancie równoległym. Co prawda nie zdobyła medalu, ale zajęła fantastyczne piąte miejsce, co jest najlepszym polskim wynikiem na mistrzostwach świata od 41 lat. A to nie koniec emocji we Francji, bo Polkę czeka jeszcze jej koronna konkurencja, czyli slalom gigant.

Bardzo dobre kwalifikacje 

Do zawodów głównych zakwalifikowało się 16 najlepszych zawodniczek z wtorkowych kwalifikacji – po osiem z obu torów. Z bardzo dobrej strony pokazał się Maryna Gąsienica-Daniel, która łącznie zajęła siódme miejsce. Do finałów natomiast nie awansowała Zuzanna Czapska, która była 31.

Życiowy wynik Maryny 

Środowe (15 lutego) zawody nasza alpejka rozpoczęła od 1/8 finału, w którym jej przeciwniczką była Andrea Ellenberger. W pierwszym biegu Gąsienica-Daniel okazała się lepsza od Szwajcarki o 0,30 sekundy i z taką przewagą wyruszyła na przejazd rewanżowy. W nim nie oddała prowadzenia i ostatecznie wygrała z przewagą 22 setnych sekundy.

Tym samym Polka awansowała do ćwierćfinału i już było wiadomo, że przynajmniej wyrówna wyniku sprzed dwóch lat z Cortiny, gdzie była ósma. W 1/4 finału czekało ją jednak trudne zadanie, bo w bramce obok stanęła zwyciężczyni kwalifikacji Thea Stjernesund. Norweżka wygrała z naszą zawodniczką w pierwszym biegu o zaledwie 0,11 sekundy, co nie przekreślało szans na awans Maryny. Polka dzielnie walczyła w rewanżu, ale musiała uznać wyższość rywalki, z którą przegrała w sumie o 33 setne sekundy.

Gąsienica-Daniel odpadła z rywalizacji, ale do końca zawodów nie wiedziała, na którym miejscu zostanie sklasyfikowana. Jak się okazało, nasza zawodniczka wykręciła najlepszy czas spośród przegranych ćwierćfinalistek i zajęła finalnie piątą lokatę. Jest to jej najlepszy wynik w historii biorąc także pod uwagę Puchary Świata. Ponadto Maryna osiągnęła najlepszy polski wynik na mistrzostwach świata od 1982 roku, kiedy to Dorota Tlałka zajęła czwarte miejsce w slalomie w Schladming.

W środowej rywalizacji najlepsi okazali się Maria Tviberg oraz Alexander Schmid. W wielkim finale przegrali Wendy Holdener oraz Dominik Raschner. Natomiast brązowe medale mistrzostw świata przypadły Thei Stjernesund oraz Timonowi Hauganowi.

Kolejna szansa na medal 

To jednak nie koniec polskich emocji na tegorocznych mistrzostwach świata. Najbliższą szansą na bardzo dobry wynik, a może i medal, będzie slalom gigant kobiet, w którym wystartują Maryna Gąsienica-Daniel, Magdalena Łuczak oraz Zuzanna Czapska. Zawody odbędą się już w czwartek 16 lutego. Pierwszy przejazd zaplanowano na 9:45, a drugi na 12:45.

Gratulujemy Marynie wspaniałego wyniku i trzymamy kciuki za kolejny start.

 

Autor: Tytus Olszewski 

 

MŚ 2023: świetny przejazd Maryny Gąsienicy-Daniel w kwalifikacjach

Nasze reprezentantki mają za sobą kwalifikacje do środowych zawodów w indywidualnym slalomie gigancie równoległym na mistrzostwach świata w Courchevel-Meribel. Znakomicie spisała się Maryna Gąsienica-Daniel, zajmując siódme miejsce. Do finałów nie awansowała niestety Zuzanna Czapska, która uplasowała się na 31. pozycji.

Wtorek 14 lutego był pracowitym dniem dla naszych alpejek. Najpierw wystartowały w rywalizacji drużynowej, gdzie reprezentacja Polski była bliska sprawienia sensacji, przegrywając w pierwszej rundzie z USA o zaledwie dwie setne sekundy. Z kolei po południu czekały je kwalifikacje do zawodów głównych w indywidualnym slalomie gigancie równoległym. Na ich starcie zobaczyliśmy Marynę Gąsienicę-Daniel oraz Zuzannę Czapską. Zabrakło natomiast Magdaleny Łuczak, która nadal zmaga się z kontuzją pleców i skupia się na starcie w slalomie gigancie (16 lutego).

Fantastyczna Maryna

Jako pierwsza z naszych pojawiła się Gąsienica-Daniel, która jechała po czerwonej trasie. Polka pomimo problemów zdrowotnych zjechała z piątym czasem i ostatecznie zajęła bardo dobre siódme miejsce. Z jednym z końcowych numerów mogliśmy oglądać Zuzannę Czapską, która na swoim torze zanotowała 17. czas i została sklasyfikowana na 31. pozycji. Tym samym nasza reprezentantka nie uzyskała awansu do zawodów głównych.

Polka z szansami na medal

Do finałów awansowało 16. zawodniczek, po osiem najlepszych z obu torów. Maryna z racji siódmego miejsca została połączona w parę z dziesiątą alpejką, którą była Andrea Ellenberger. Co ciekawe, to właśnie ze Szwajcarką Polka jechała w kwalifikacjach i okazała się od niej o dziesięć setnych sekundy lepsza. Miejmy nadzieję, że jutro będzie podobnie i zakopianka przebije swój występ sprzed dwóch lat w Cortinie, gdzie zajęła ósme miejsce. Początek rywalizacji kobiet w środę 15 lutego zaplanowano na 12:00. Trzymamy kciuki.

Autor: Tytus Olszewski 

MŚ 2023: reprezentacja Polski blisko sprawienia sensacji w rywalizacji drużynowej

14 lutego przyszła pora na rywalizację drużynową w slalomie gigancie równoległym, z którym wiązaliśmy spore nadzieje. Polska w 1/8 finału trafiła na wymagającego rywala, bo reprezentację USA. Nasi alpejczycy byli bardzo blisko sprawienia sensacji, ale zabrakło im zaledwie dwóch setnych sekundy, aby pokonać przyszłym mistrzów świata. Ostatecznie zostaliśmy sklasyfikowani na bardzo dobrym dziewiątym miejscu.

Roszad do ostatniej chwili 

Zawody drużynowe w slalomie gigancie równoległym były jednymi z tych, z którymi wiązaliśmy większe nadzieje. Jednakże jeszcze przed mistrzostwami świata było wiadomo, że nie będzie łatwo, bo z kadry wypadł Paweł Pyjas, który nie doszedł jeszcze do siebie po kontuzji. Jego miejsce zajął 18-letni Wojciech Gałuszka. Na domiar złego obie nasze najlepsze alpejki dopadły problemy zdrowotne, więc do końca nie było wiadomo, w jakim składzie wystartujemy. Ostatecznie o awans do ćwierćfinału walczyli Maryna Gąsienica-Daniel, Zuzanna Czapska, Wojciech Gałuszka oraz Piotr Habdas.

Trudne zadanie na początek

Po rezygnacji kilku reprezentacji ze startu w zawodach, Polska została przyporządkowana do walki w 1/8 finału z kadrą USA.  Zadanie było jednak bardzo trudne, bo mimo braku w składzie Mikaeli Shiffrin, Amerykanie wystawili bardzo mocną drużynę na czele ze specjalistką w tej konkurencji Paulą Moltzan. Polska postawiła się jednak faworyzowanym rywalom i była bliska sprawienia sensacji. Gąsienica-Daniel wygrała pierwszy zjazd, w którym jej przeciwniczką była Niną O’Brien. Później niestety Czapska upadła podczas swojej rywalizacji z Moltzan i nie ukończyła przejazdu, a Gałuszka o 0,76 sekundy przegrał z Riverem Radmusem. Ostatnią deską ratunku pozostał Habdas. Nasz reprezentant początkowo przegrywał, ale w środkowej części trasy nadrobił stratę i o 0,09 sekundy pokonał doświadczonego Tommy’ego Forda.

Dwie setne sekundy przesądziły o awansie 

Rywalizacja zakończyła się remisem 2:2, więc o tym, kto awansuje do ćwierćfinału, decydował łączny czas zwycięskich przejazdów. W nich Amerykanie ostatecznie byli lepsi o zaledwie 0,02 sekundy, czyli tyle co nic. Jak się później okazało, to oni zostali mistrzami świata w rywalizacji drużynowej, pokonując w wielkim finale Norwegię. Trzecie miejsce niespodziewanie zajęli Kanadyjczycy, którzy byli lepsi od Austrii. Reprezentacja Polski dzięki dobrym czasom została sklasyfikowana na dziewiątej pozycji, czyli. najlepszej spośród drużyn, które odpadły w pierwszej rundzie.

Gratulujemy naszej drużynie sukcesu i woli walki, pomimo przeciwności losu, które ją spotkały. Życzymy dużo zdrowia naszym reprezentantkom i trzymamy kciuki za kolejne starty. A następny już w środę 15 lutego podczas indywidualnego slalomu giganta równoległego, gdzie zobaczymy Marynę Gąsienicę-Daniel. 

Autor: Tytus Olszewski 

Mogło być tak pięknie, ale nie tym razem. Habdas nie ukończył drugiego przejazdu Pucharu Europy

Piotr Habdas stał przed szansą osiągnięcia życiowego wyniku, ale niestety nie ukończył drugiego przejazdu slalomu Pucharu Europy w Jaun. Polak po pierwszym był 18. ze stratą 0,94 sekundy do lidera i mógł zdobyć premierowe punkty w tej randze zawodach. Tak się jednak nie stało, ale trzymamy kciuki za udany występ naszego kadrowicza na mistrzostwach świata w Courchevel-Meribel.

Polak z szansą na życiowy wynik

Piotr Habdas nie ukończył piątkowego slalomu Jaun, ale szansę na poprawę miał już na następny dzień. Tak też się stało, bo startując z 65. numerem, zjechał na bardzo dobre 18. miejsce, wyprzedzając wielu bardzo dobrych zawodników. Już w tym momencie był to jego najlepszy rezultat w Pucharze Europy. Polak tracił na półmetku 0,94 sekundy do prowadzącego Jetta Seymoura.

W finałowej odsłonie wystartował jako dwunasty, dzięki czemu miał dobrą trasę do ataku o wyższe lokaty. Tak się jednak nie stało, bo Habdas chwilę po starcie „złapał tyczkę” i skończył swój przejazd jeszcze przed pierwszym sektorem. W zawodach zwyciężył Linus Witte, który startował z 56. numerem. Lider na półmetku spadł o jedno oczko niżej, a trzeci był Halvor Gunleiksrud.

Nasz reprezentant pomimo nieukończonego przejazdu może być zadowolony ze swojej postawy, bo w końcu udowodnił, że stać go na walkę ze światową czołówką. Następną okazją do tego będzie start w mistrzostwach globu we Francji.

Czas na mistrzostwa świata

Mistrzostwa Świata w Courchevel-Meribel rozpoczną się dla reprezentantów Polski 14 lutego, kiedy to wystartują w rywalizacji drużynowej w slalomie gigancie równoległym. W składzie pojawią się dwie dziewczyny i dwóch chłopaków, ale nie wiadomo jeszcze, kto będzie naszym rywalem w pierwszej rundzie. 15 lutego odbędzie się indywidualny gigant równoległy, a dzień później konkurencja, na którą najbardziej liczymy, czyli slalom gigant kobiet. Na starcie nie zabraknie Maryny Gąsienicy-Daniel, która powalczy o historyczny medal. 

Plan startu naszych reprezentantów w drugim tygodniu mistrzostw świata seniorów w Courchevel-Meribel:

  • Maryna Gąsienica-Daniel: team event, parallel, slalom gigant
  • Magdalena Łuczak: team event, parallel, slalom gigant, slalom
  • Zuzanna Czapska: team event, parallel, slalom gigant, slalom
  • Piotr Habdas: team event, parallel, slalom gigant, slalom
  • Wojciech Gałuszka: team event
  • Michał Jasiczek: slalom

Program zawodów:

14.02.2023, wtorek – Meribel i Courchevel Emile Allais

  • 12:00 – zawody drużynowe równoległe – Meribel
  • 17:00 – kwalifikacje do slalomu równoległego – Courchevel Emile Allais

15.02.2023, środa – Meribel

  • 12:00 – slalom równoległy kobiet i mężczyzn

16.02.2023, czwartek – Meribel i Courchevel Emile Allais

  • 10:00 – pierwszy przejazd slalomu giganta kobiet – Meribel
  • 10:00 – kwalifikacje mężczyzn do slalomu giganta – 1 przejazd – Courchevel Emile Allais
  • 13:00 – kwalifikacje mężczyzn do slalomu giganta – 2 przejazd – Courchevel Emile Allais
  • 13:30 – drugi przejazd slalomu giganta kobiet – Meribel

17.02.2023, piątek – Courchevel

  • 10:00 – pierwszy przejazd slalomu giganta mężczyzn – Courchevel
  • 10:00 – kwalifikacje kobiet do slalomu – 1 przejazd – Courchevel Emile Allais
  • 13:00 – kwalifikacje kobiet do slalomu – 2 przejazd – Courchevel Emile Allais
  • 13:30 – drugi przejazd slalomu giganta mężczyzn – Courchevel

18.02.2023, sobota – Meribel i Courchevel Emile Allais

  • 10:00 – pierwszy przejazd slalomu kobiet – Meribel
  • 10:00 – kwalifikacje mężczyzn do slalomu – 1 przejazd – Courchevel Emile Allais
  • 13:00 – kwalifikacje mężczyzn do slalomu – 2 przejazd – Courchevel Emile Allais
  • 13:30 – drugi przejazd slalomu kobiet – Meribel

19.02.2023, niedziela – Courchevel

  • 10:00 – pierwszy przejazd slalomu mężczyzn
  • 13:30 – drugi przejazd slalomu mężczyzn

Nieudany start Polaków w Pucharze Europy

Część reprezentantów Polski, którzy zostali powołani na mistrzostwa świata we Francji, wystartowała w zawodach Pucharu Europy. Panie rywalizowały w dwóch slalomach gigantach w słoweńskim Mariborze. Z kolei Piotr Habdas brał udział w wieczornym slalomie w szwajcarskim Jaun, gdzie czeka go jeszcze jeden start.

Łuczak 14. pierwszego dnia 

W czwartek 9 lutego odbył się pierwszy slalom gigant w Mariborze. Niestety warunki śniegowe nie pozwoliły, aby rozegrać zawody w dolnej części stoku, więc organizatorzy byli zmuszeni poprowadzić trasę po płaskim odcinku. Wśród wymagającej konkurencji dobrze spisała się Magdalena Łuczak, która była 14. ze stratą 1,70 sekundy do pierwszej Melanie Meillard. Zuzanna Czapska natomiast zajęła 58. lokatę (+8,08 sek.).

Niestety drugiego dnia doszły nas przykre informacje z polskiego obozu. Na starcie nie stawiła się Łuczak, która miała problemy z plecami, uniemożliwiajace jazdę na nartach. Nasza alpejka pojechał na prześwietlenie w celu postawienia diagnozy. Trzymamy kciuki za jak najszybszy powrót do zdrowia. Z kolei Czapska wypadła z trasy pierwszego przejazdu za pierwszym międzyczasem.

Habdas poza trasą slalomu

Piotr Habdas jako jedyny z Polaków walczył w piątek 10 lutego na slalomie Pucharu Europy w Jaun. Nasz reprezentant startował z odległym 64. numerem i niestety nie ukończył bardzo dobrze obsadzonych zawodów. Po pierwszym pomiarze miał 49. czas (+1,04 sek.). Szansę na poprawę rezultatu będzie miał już następnego dnia, za co trzymamy kciuki.

Czas na mistrzostwa świata

Mistrzostwa Świata w Courchevel-Meribel dla reprezentantów Polski rozpoczną się 14 lutego, kiedy to wystartują w rywalizacji drużynowej w slalomie gigancie równoległym. W składzie pojawią się dwie dziewczyny i dwóch chłopaków, ale nie wiadomo jeszcze, kto będzie naszym przeciwnikiem. 15 lutego odbędzie się indywidualny gigant równoległy, a dzień później konkurencja, na którą najbardziej liczymy, czyli slalom gigant kobiet. Na starcie nie zabraknie Maryny Gąsienicy-Daniel, która powalczy o historyczny medal. 

Plan startu naszych reprezentantów w drugim tygodniu mistrzostw świata seniorów w Courchevel-Meribel:

  • Maryna Gąsienica-Daniel: team event, parallel, slalom gigant
  • Magdalena Łuczak: team event, parallel, slalom gigant, slalom
  • Zuzanna Czapska: team event, parallel, slalom gigant, slalom
  • Piotr Habdas: team event, parallel, slalom gigant, slalom
  • Wojciech Gałuszka: team event
  • Michał Jasiczek: slalom

Program zawodów:

14.02.2023, wtorek – Meribel i Courchevel Emile Allais

  • 12:00 – zawody drużynowe równoległe – Meribel
  • 17:00 – kwalifikacje do slalomu równoległego – Courchevel Emile Allais

15.02.2023, środa – Meribel

  • 12:00 – slalom równoległy kobiet i mężczyzn

16.02.2023, czwartek – Meribel i Courchevel Emile Allais

  • 10:00 – pierwszy przejazd slalomu giganta kobiet – Meribel
  • 10:00 – kwalifikacje mężczyzn do slalomu giganta – 1 przejazd – Courchevel Emile Allais
  • 13:00 – kwalifikacje mężczyzn do slalomu giganta – 2 przejazd – Courchevel Emile Allais
  • 13:30 – drugi przejazd slalomu giganta kobiet – Meribel

17.02.2023, piątek – Courchevel

  • 10:00 – pierwszy przejazd slalomu giganta mężczyzn – Courchevel
  • 10:00 – kwalifikacje kobiet do slalomu – 1 przejazd – Courchevel Emile Allais
  • 13:00 – kwalifikacje kobiet do slalomu – 2 przejazd – Courchevel Emile Allais
  • 13:30 – drugi przejazd slalomu giganta mężczyzn – Courchevel

18.02.2023, sobota – Meribel i Courchevel Emile Allais

  • 10:00 – pierwszy przejazd slalomu kobiet – Meribel
  • 10:00 – kwalifikacje mężczyzn do slalomu – 1 przejazd – Courchevel Emile Allais
  • 13:00 – kwalifikacje mężczyzn do slalomu – 2 przejazd – Courchevel Emile Allais
  • 13:30 – drugi przejazd slalomu kobiet – Meribel

19.02.2023, niedziela – Courchevel

  • 10:00 – pierwszy przejazd slalomu mężczyzn
  • 13:30 – drugi przejazd slalomu mężczyzn

Reprezentanci Polski wystartują w Pucharze Europy przed mistrzostwami świata

Ostatnim sprawdzianem dla części reprezentacji Polski na mistrzostwa świata będą zawody Pucharu Europy. Magdalena Łuczak oraz Zuzanna Czapska wystartują w dwóch slalomach gigantach w Mariborze. Natomiast Piotra Habdasa czekają dwa slalomy w Juan.

Ostatni sprawdzian przed MŚ

Reprezentacja Polski już 14 lutego wystąpi w rywalizacji drużynowej na mistrzostwach świata w Courchevel-Meribel. Na starcie slalomu giganta równoległego staną dwie dziewczyny i dwóch chłopaków. Później przyjdzie pora na konkurencje techniczne, spośród których największe nadzieje pokładamy w slalomie gigancie kobiet (16 lutego). To w nim zobaczymy Marynę Gąsienicę-Daniel, Magdalenę Łuczak oraz Zuzannę Czapską. 

Zanim jednak do tego dojdzie dwie ostatnie wystartują w slalomach gigantach Pucharu Europy w słoweńskim Mariborze, które odbędą się 9 i 10 lutego. Przypomnijmy, że Łuczak ma już za sobą w tym sezonie podium na tej rangi zawodach. Polka w grudniu zajęła drugie miejsce w gigancie w Zinal. Jak na razie w klasyfikacji generalnej PE plasuje się na siódmej pozycji. 

Program zawodów Pucharu Europy w slalomie gigancie w Mariborze 

9.02.2023, czwartek 

  • 10:00 – pierwszy przejazd slalomu giganta kobiet
  • 13:00 – drugi przejazd slalomu giganta kobiet

10.02.2023, piątek

  • 09:30 – pierwszy przejazd slalomu giganta kobiet
  • 12:30 – drugi przejazd slalomu giganta kobiet

Habdas o pierwsze punkty PE w karierze

Z kolei Piotr Habdas zaprezentuje się w dwóch wieczornych slalomach PE w szwajcarskim Juan, które zaplanowano na 10 i 11 lutego. Polak startował do tej pory osiem razy w zawodach tej rangi, ale ani razu nie zameldował się w czołowej „30”. Jak już wcześniej informowaliśmy, w ostatniej chwili doszło do zmiany w składzie Polaków na mistrzostwa świata we Francji. Wojciech Gałuszka zastąpi Pawła Pyjasa, który nie doszedł jeszcze do pełni zdrowia po kontuzji. Nasz junior został wydelegowany do rywalizacji drużynowej.

Program zawodów Pucharu Europy w slalomie w Juan

10.02.2023, piątek

  • 15:00 – pierwszy przejazd slalomu mężczyzn
  • 19:00 – drugi przejazd slalomu mężczyzn

11.02.2023, sobota

  • 15:00 – pierwszy przejazd slalomu mężczyzn
  • 19:00 – drugi przejazd slalomu mężczyzn

Trzymamy kciuki za udane starty naszych reprezentantów w ostatnim sprawdzianiem przed mistrzostwami świata.

Autor: Tytus Olszewski

Back To Top