skip to Main Content

Wspaniałe rozpoczęcie MŚ w snowboardzie. Kwiatkowski ze złotem, a Król z brązem

Ledwo rozpoczęły się mistrzostwa świata seniorów w snowboardzie w Bakuriani, a Polska ma już dwa historyczne medale. Od złota rozpoczął Oskar Kwiatkowski, który nie miał sobie równych w slalomie gigancie równoległym. W tej samej konkurencji trzecie miejsce zajęła Aleksandra Król. Przed naszymi reprezentantami jeszcze slalom oraz rywalizacja drużyn mieszanych, gdzie mamy kolejne szanse na medal.

Bardzo dobre kwalifikacje 

Slalom gigant równoległy zainaugurował rywalizację na mistrzostwach świata w Bakuriani. Niedzielna (19 lutego) zawody rozpoczęły się od dwóch przejazdów kwalifikacyjnych, przez które bez większych problemów przeszła dwójka naszych liderów. Oskar Kwiatkowski zajął drugie miejsce, a Aleksandra Król była piąta. Niestety do finałowej szesnastki nie awansowała reszta reprezentacji. Michał Nowaczyk był 19., Mikołaj Rutkowski 41., Olimpia Kwiatkowska 21., a Maria Chyc 34.

Pewne pierwsze rundy


Wysokie rozstawienie dzięki udanym kwalifikacjom przydało się Polakom, bo na 16 biegów 1/8 finału aż 15 wygrywali zawodnicy na niebieskiej trasie. Na początku Aleksandra Król o 12 setnych pokonała Nadyę Ochner, a Oskar Kwiatkowski zdecydowanie wygrał z Masaki Shibą. Nasza snowboardzistka w ćwierćfinale musiała jechać po czerwonej trasie przeciwko utytułowanej Claudii Riegler. Jednakże Austriaczka szybko wypadła z trasy, dzięki czemu Król pewnie awansowała do strefy medalowej. W 1/4 finału wygrał także Oskar Kwiatkowski, który 0,14 sekundy pokonał Sanghoo Lee.

Historyczne medale Polaków

Dobra passa polskiej zawodniczki zakończyła się w półfinale, w którym zdecydowanie lepsza okazała się zwyciężczyni kwalifikacji Daniela Ulbing. To nie był jednak koniec emocji, bo Polkę czekała walka o trzecie miejsce. Jej rywalką w małym finale była Lucii Dalmasso, która już na początku zaliczyła upadek i nie była w stanie dogonić 32-latki. Tym samym Aleksandra Król zakończyła zawody na trzeciej pozycji i zdobyła historyczny dla polski medal. 

Z kolei lider Pucharu Świata wygrał w półfinale z mistrzem olimpijskim Benjaminem Karlem i już wtedy był pewny medalu. Pozostała tylko kwestia z jakiego kruszcu, o czym rozstrzygnął wielki finał. W nim doszło do niezwykle emocjonującej i wyrównanej batalii między naszym zawodnikiem a Dario Caviezelem. Ostatecznie lepszy okazał się Oskar Kwiatkowski, który pokonał Szwajcara o 0,26 sekundy i zgarnął złoto, a tym samym drugi „krążek” dla naszego kraju.

19 lutego został historycznym dniem dla Polski, a to dopiero początek mistrzostw świata w Bakuriani. Już we wtorek 21 lutego nasi snowboardziści wystartują w slalomie równoległym. Natomiast dzień później powalczą o medale w rywalizacji drużynowej par mieszanych. Będą to kolejne zawody, w których mamy realne szanse na podium, za co mocno trzymamy kciuki.

Medalistki i medaliści mistrzostw świata w snowboardzie w Bakuriani  

Kobiety – slalom gigant równoległy (19.02.2023)

  1. Tsubaki Miki
  2. Daniela Ulbing
  3. Aleksandra Król

 

Mężczyźni- slalom gigant równoległy (19.02.2023)

  1. Oskar Kwiatkowski 
  2. Dario Caviezel
  3. Alexander Payer

Autor: Tytus Olszewski 

MŚ 2023: Maryna Gąsienica-Daniel z najlepszym wynikiem w karierze

Maryna Gąsienica-Daniel nie zawiodła i dała popis umiejętności w slalomie gigancie równoległym. Co prawda nie zdobyła medalu, ale zajęła fantastyczne piąte miejsce, co jest najlepszym polskim wynikiem na mistrzostwach świata od 41 lat. A to nie koniec emocji we Francji, bo Polkę czeka jeszcze jej koronna konkurencja, czyli slalom gigant.

Bardzo dobre kwalifikacje 

Do zawodów głównych zakwalifikowało się 16 najlepszych zawodniczek z wtorkowych kwalifikacji – po osiem z obu torów. Z bardzo dobrej strony pokazał się Maryna Gąsienica-Daniel, która łącznie zajęła siódme miejsce. Do finałów natomiast nie awansowała Zuzanna Czapska, która była 31.

Życiowy wynik Maryny 

Środowe (15 lutego) zawody nasza alpejka rozpoczęła od 1/8 finału, w którym jej przeciwniczką była Andrea Ellenberger. W pierwszym biegu Gąsienica-Daniel okazała się lepsza od Szwajcarki o 0,30 sekundy i z taką przewagą wyruszyła na przejazd rewanżowy. W nim nie oddała prowadzenia i ostatecznie wygrała z przewagą 22 setnych sekundy.

Tym samym Polka awansowała do ćwierćfinału i już było wiadomo, że przynajmniej wyrówna wyniku sprzed dwóch lat z Cortiny, gdzie była ósma. W 1/4 finału czekało ją jednak trudne zadanie, bo w bramce obok stanęła zwyciężczyni kwalifikacji Thea Stjernesund. Norweżka wygrała z naszą zawodniczką w pierwszym biegu o zaledwie 0,11 sekundy, co nie przekreślało szans na awans Maryny. Polka dzielnie walczyła w rewanżu, ale musiała uznać wyższość rywalki, z którą przegrała w sumie o 33 setne sekundy.

Gąsienica-Daniel odpadła z rywalizacji, ale do końca zawodów nie wiedziała, na którym miejscu zostanie sklasyfikowana. Jak się okazało, nasza zawodniczka wykręciła najlepszy czas spośród przegranych ćwierćfinalistek i zajęła finalnie piątą lokatę. Jest to jej najlepszy wynik w historii biorąc także pod uwagę Puchary Świata. Ponadto Maryna osiągnęła najlepszy polski wynik na mistrzostwach świata od 1982 roku, kiedy to Dorota Tlałka zajęła czwarte miejsce w slalomie w Schladming.

W środowej rywalizacji najlepsi okazali się Maria Tviberg oraz Alexander Schmid. W wielkim finale przegrali Wendy Holdener oraz Dominik Raschner. Natomiast brązowe medale mistrzostw świata przypadły Thei Stjernesund oraz Timonowi Hauganowi.

Kolejna szansa na medal 

To jednak nie koniec polskich emocji na tegorocznych mistrzostwach świata. Najbliższą szansą na bardzo dobry wynik, a może i medal, będzie slalom gigant kobiet, w którym wystartują Maryna Gąsienica-Daniel, Magdalena Łuczak oraz Zuzanna Czapska. Zawody odbędą się już w czwartek 16 lutego. Pierwszy przejazd zaplanowano na 9:45, a drugi na 12:45.

Gratulujemy Marynie wspaniałego wyniku i trzymamy kciuki za kolejny start.

 

Autor: Tytus Olszewski 

 

Back To Top