skip to Main Content

Łuczak i Szczap mistrzami Polski w slalomie gigancie

Slalom gigant zakończył drugą część mistrzostw Polski w Szczyrku. Zawodniczki i zawodnicy pokazali swoje umiejętności na wymagającej trasie FIS. Tytuły mistrzowskie wywalczyli Magdalena Łuczak (UKS MitanSki Zakopane) i Mateusz Szczap (KS Skivegas Stanek Race Academy). Na starcie mogliśmy podziwiać także naszą najlepszą alpejkę, Marynę Gąsienicę-Daniel, która niestety nie ukończyła pierwszego przejazdu.

Slalom gigant na zakończenie mistrzostw Polski

24 marca na trasie FIS w Szczyrku należącej do Centralnego Ośrodka Sportowego odbyły się mistrzostwa Polski w slalomie gigancie. Pomimo trudnych warunków pogodowych i śniegowych, organizatorzy przygotowali trasę najlepiej jak to było możliwe i zawody rozegrane zostały bez żadnych przeszkód.

Łuczak z czwartym mistrzostwem

Wśród kobiet pewnie zwyciężyła Magdalena Łuczak (UKS MitanSki Zakopane). Łodzianka w pierwszym przejeździe miała nieco problemów, ale w drugim pokazała klasę i pewnie zdobyła swój czwarty w karierze tytuł mistrzyni Polski, a trzeci w slalomie gigancie. Nasza alpejka „zjechała” 20 FIS punktów, co jest jej trzecim najlepszym wynikiem w karierze.

– Na pewno były to dla nas jedne z trudniejszych zawodów, ponieważ warunki były bardzo wymagające, ale organizatorzy przygotowali trasę najlepiej jak to było możliwe. W mojej jeździe było trochę asekuracji, zwłaszcza w pierwszym przejeździe, bo pojawiło się sporo błędów. Potem wiedziałam już jak mam podejść do drugiego przejazdu, co zmienić i gdzie się poprawić – powiedziała Magdalena Łuczak.

Drugie miejsce zajęła ubiegłoroczna triumfatorka Hanna Zięba (KS Tatra Ski Academy), która do Łuczak straciła 2,67 sekundy. Na trzecim stopniu podium uplasowała się reprezentantka Team MB Szczyrk – Magdalena Bańdo (+5,39 sek.). Na starcie stanęła także nasza najlepsza alpejka, Maryna Gąsienica-Daniel, która niestety popełniła błąd w górnej części trasy pierwszej rundy i nie zmieściła się do kolejnej bramki, co przekreśliło szanse na medal.

– Niestety wypadłam z trasy na górnym odcinku. Stojąc na starcie miała w głowie, że muszę się ścigać, bo nie lubię podchodzić z innym założeniem. Chciałam dać z siebie wszystko i walczyć o czas oraz linię przejazdu – stwierdziła Maryna Gąsienica-Daniel. – Warunki były niezłe, ale w pewnym sensie dosyć wymagające. Na jednej bramce za bardzo wyprostowałam linię i nie zmieściłam się już do kolejnej. Oczywiście jest mi smutno, że nie dojechałam, ale taki jest sport. Mistrzostwa Polski za nami i trzeba pogratulować naszym medalistom – dodała zakopianka.

Szczap z życiowym sukcesem

Wśród mężczyzn zwyciężył drugoroczny junior Mateusz Szczap, który w pierwszym przejeździe uzyskał zdecydowanie najlepszy czas, wypracował dużą przewagę i w rundzie finałowej postawił kropkę nad „i”. To kolejny wielki sukces zawodnika KS Skivegas Stanek Race Academy, który w czwartek zdobył swój pierwsze medal mistrzostw Polski seniorów (srebro w supergigancie).

– Jestem bardzo szczęśliwy, że po raz pierwszy w karierze zostałem mistrzem Polski seniorów. To były dla mnie naprawdę udane mistrzostwa, bo w czwartek wywalczyłem pierwszy w karierze medal w seniorskich mistrzostwach, a teraz stanąłem na najwyższym stopniu podium. Jestem bardzo zadowolony, bo w pierwszym przejeździe pojechałem naprawdę dobrze i wypracowałem sobie dużą przewagę, dzięki której spokojniej mogłem przejechać ten drugi przejazd. Warunki były ciężkie, ale to dlatego, że pogoda już prawie wiosenna. I jak na takie okoliczności, to zawody były naprawdę bardzo dobrze zorganizowane – nie krył zadowolenia Mateusz Szczap.

Wicemistrzostwo przypadło Wojciechowi Gałuszce(+0,87 sek.), który popisał się najlepszym czasem drugiej odsłony. Dla zawodnika Team MB Szczyrk jest to debiutancki krążek seniorskiego czempionatu.

– Udało mi się zdobyć mój pierwszy medal wśród seniorów, z czego jestem bardzo zadowolony. Trasa w drugim przejeździe była wymagająca, ale wszyscy pokazali walkę i brawa dla Mateusza za jego debiutanckie pierwsze miejsce. Jestem dumny z naszej całej drużyny – podsumował Wojciech Gałuszka.

Na trzecim miejscu znalazł się jego klubowy kolega Jan Łodziński (+1,53 sek.), który tym samym dołożył kolejny medal seniorskich mistrzostw po srebrze wywalczonym w slalomie w Szczawnicy. Warto wspomnieć, że z trasy pierwszego przejazdu wypadli Paweł Pyjas i Szymon Bębenek, którzy byli jednymi z faworytów do podium.

Tym akcentem zakończyła się druga część mistrzostw Polski seniorów w narciarstwie alpejskim. To jednak nie koniec krajowej rywalizacji, bo na 1 i 2 kwietnia zaplanowano jeszcze zawody FIS w slalomie na Kotelnicy Białczańskiej.

Gratulujemy zwycięzcom i trzymamy kciuki za kolejne starty.

Zawody FIS i MP w Szczyrku – komunikat organizacyjny

Przed narciarzami druga część mistrzostw Polski oraz zawody FIS, które potrwają od 22 do 25 marca. Areną zmagań najlepszych alpejczyków w kraju będzie trasa FIS, należąca do Centralnego Ośrodka Sportu w Szczyrku. Zawodnicy będą walczyć w dwóch slalomach gigantach i supergigantach oraz kombinacji alpejskiej.

>>KOMUNIKAT ORGANIZACYJNY<<<

Zgłoszenia

Zgłoszenie zawodników należy wysłać na adres mailowy: zgloszenia.alpejskie@gmail.com do wtorku 21 marca 2023 roku do godz. 12:00.

Opłaty

  • Zawodnicy posiadający aktywną licencję Polskiego Związku Narciarskiego są zwolnieni z opłaty startowej.
  • Koszt skipassu: 99 zł + 10 zł kaucji zwrotnej za każdy dzień zawodów płatne w kasie wyciągu.
  • Kara za zgubiony/zniszczony numer wynosi 100 zł.

Program zawodów

21.03.2023, wtorek

  • 19:00 – weryfikacja zgłoszeń na grupie WhatsApp
  • 20:00 – odprawa kierowników drużyn i akceptacja list startowych (COS Szczyrk)

22.03.2023, środa

  • slalom gigant kobiet i mężczyzn (zawody FIS)

23.03.2023, czwartek

  • supergigant kobiet i mężczyzn (zawody FIS i MP juniorów)

24.03.2023, piątek

  • supergigant kobiet i mężczyzn oraz kombinacja alpejska (MP seniorów)

25.03.2023, sobota

  • slalom gigant kobiet i mężczyzn (MP seniorów)

*dokładne czasy startów zostaną podane na odprawie technicznej kierowników drużyn.

Zakończenie zawodów 

Ceremonia dekoracji odbędzie się w sobotę 25 marca około 30 min. po zakończeniu zawodów przy wyciągu.

Maryna blisko podium w slalomie gigancie na zakończenie Pucharu Świata

Maryna Gąsienica-Daniel zajęła ósme miejsce w slalomie gigancie podczas finałów Pucharu Świata. Polka była bardzo blisko historycznego podium po pierwszym przejeździe, bo zajmowała czwartą pozycję z minimalna stratą do drugiej Valeri Grenier. Nasza reprezentantka w klasyfikacji generalnej tej konkurencji uplasowała się na 13. miejscu.
Dobra dyspozycja Maryny pod koniec sezonu 

Szanse na pierwsze w historii podium PŚ dla Maryny Gąsienicy-Daniel były już podczas ostatnich zawodach w Are. Tam nasza alpejka była piąta po pierwszej rundzie i traciła 0,15 sekundy do podium. Ostatecznie zajęła dziewiąte miejsce, ale pokazała, że jest blisko najlepszych.

W niedzielę 19 marca podopieczna Marcina Orłowskiego stanęła przed ostatnią szansą w tym sezonie, aby pobić rekordowe szóste miejsce w gigancie PŚ. Maryna startowała w finałach całego cyklu w andorskim Soldeu. Po pierwszym przejeździe była na dobrej drodze, aby osiągnąć historyczny rezultat. Bowiem reprezentantka Polski zajmowała znakomite czwarte miejsce i do trzeciego traciła tylko dwie, a do drugiego trzy setne sekundy.

Pechowe drugie przejazdy 

Nastroje przed finałową rundą były bardzo dobre. Niestety 29-latka, podobnie jak w Are, popełniła kilka błędów u góry trasy i jechała ze stratą, która sukcesywnie się powiększała. Na metę wjechała z piątym rezultatem, co pozbawiło jej szans na historycznie podium. Gąsienica-Daniel zajęła ostatecznie ósme miejsce ze stratą 0,85 sekundy do pierwszej Mikaeli Shiffrin. Dla Amerykanki było to 88. zwycięstwo w PŚ, dzięki czemu wyszła na samodzielne prowadzenie w tej klasyfikacji.

Nasza zawodniczka pięć razy w obecnym sezonie zameldowała się w czołowej „10” Pucharu Świata. W sumie zdobyła 199 punktów za slalom gigant, co dało jej 13. miejsce w klasyfikacji generalnej tej konkurencji.

Maryna na starcie mistrzostw Polski

Co prawda PŚ dobiegł końca, ale Maryna Gąsienica-Daniel nie odkłada jeszcze nart w tym sezonie. Naszą najlepszą alpejkę czeka jeszcze start w mistrzostwach Polski w slalomie gigancie, co będzie nie lada gratką dla wszystkich uczestników i kibiców. Krajowy czempionat zaplanowano na 25 marca w Szczyrku, lecz nie wykluczone jest, że z racji niesprzyjających warunków śniegowych zostanie przeniesiony do ośrodka PKL Palenica w Szczawnicy. Po aktualne informacje zapraszamy na stronę i media społecznościowe Programu PolSKI Mistrz.

A Marynie i całemu sztabowi gratulujemy wyników oraz dziękujemy za dostarczanie wielu sportowych emocji przez cały sezon.

Autor: Tytus Olszewski 

Maryna blisko historycznego podium w PŚ. Sawicka i Koźbiał na trzecim miejscu w zawodach FIS

Piątek obfitował w wiele polskich akcentów na międzynarodowych stokach. Głównym punktem był występ Maryny Gąsienicy-Daniel w przedostatnim slalomie gigancie Pucharu Świata w szwedzkim Are. Polka po pierwszym przejeździe zajmowała znakomite piąte miejsce ze stracą 0,15 s. do podium. Ostatecznie zajęła dziewiąte miejsce i po raz czwarty w sezonie zameldowała się w czołowej „10” PŚ. Z kolei na podium w zawodach FIS na Słowacji znaleźli się Aniela Sawicka i Piotr Koźbiał, którzy zajęli trzecie miejsce.

Maryna z historyczną szansą

Maryna Gąsienica-Daniel w piątek 10 marca wystartowała w pierwszym slalomie gigancie po mistrzostwach świata we Francji. Przedostatni przystanek Pucharu Świata zawitał do szwedzkiego Are. Najlepszym dotychczasowym wynikiem Polki w tym miejscu było ubiegłoroczne dziesiąte miejsce.

Po pierwszym przejeździe zanosiło się na to, że nasza reprezentantka zdecydowanie poprawi ten rezultat. Gąsienica-Daniel popisała się znakomitą jazdą, szczególnie w dolnej części trasy, gdzie zanotowała najlepszy czas ex aequo z prowadzącą Mikaelą Shiffrin. Polka wjechała na metę z piątym rezultatem (+1,08 sek.), ale ze stratą zaledwie 0,15 sekundy do trzeciej Franziski Gritsch.

Polscy kibice mocno wierzyli, że to może być ten dzień, w którym ich ulubienica osiągnie pierwsze w karierze podium PŚ. Tak się niestety jednak nie stało. Maryna już od startu zaczęła tracić i w rezultacie tuż po swoim przejeździe była szósta, a ostatecznie zakończyła piątkowy start na dziewiątej pozycji ze stratą 2,14 sekundy do zwyciężczyni. Tym samym czwarty raz w sezonie znalazła się w czołowej „10” w zawodach PŚ.

Triumfatorką w Are okazała się Mikaela Shiffrin, która prowadziła także po pierwszej odsłonie. Dla Amerykanki była to 86. wygrana w PŚ, dzięki czemu wyrównała legendarny rekord Ingemara Stenmarka. Co więcej, dokonała tego w miejscu, gdzie 11 lat temu zwyciężyła po raz pierwszy. Piękna historia.

Kolejnym a zarazem ostatnim startem Maryny Gąsienicy-Daniel w tego sezonowym PŚ będzie wielki finał w andorskim Soldeu, który potrwa od 13 do 19 marca. Slalom gigant kobiet zaplanowano na ostatni dzień zawodów. Trzymamy kciuku za występ Polki.

Sawicka i Koźbiał na podium w zawodach FIS

W piątek na stokach walczyli także inni reprezentanci Polski. Spora grupa wybrała się do słowackiego Myto pod Dubierom, gdzie dwa razy rozegrano zawody FIS w slalomie gigancie. Z bardzo dobrej strony pokazali się Aniela Sawicka i Piotr Koźbiał, którzy zajęli trzecie miejsce. Dla tego drugiego było to debiutanckie podium w zmaganiach tej rangi. Sawicka straciła do pierwszej Sofii Semanovej 1,24 sekundy i zjechała 77.62 FIS punkty. Z kolei Koźbiał był wolniejszy od zwycięzcy Samuela Vigasa o 1,75 sekundy i zanotował najlepszy wynik w karierze – 81.43 FIS punkty.

Oprócz nich Polacy zanotowali jeszcze osiem miejsc w czołowej dziesiątce, a tak prezentują się wszystkie wyniki naszych alpejczyków w słowackich zawodach.

Wyniki reprezentantów Polski w dwóch slalomach gigantach FIS w Myto pod Dubierom (10.03)

Aniela Sawicka – 3. i 5.

Piotr Koźbiał – 3. i DNF 2

Stefan Ziobrowski – 5. i DNF 2

Paweł Bałaś – 7. i 13.

Maria Majcher – 7. i 7.

Angelika Mazur – 8. i 12.

Zuzanna Świgut – 10. i 15.

Marek Zwijacz – 10. i DNF

Anna Salamon – 15. i DNA 2

Julia Grabowska – DNF1 i DNF2

Szczap jedynym Polakiem 

Mateusz Szczap jako jedyny Polak wystartował w zawodach rangi NJR we włoskim Passo Oclini – Jochgrimm. 17-latek zajął 18. miejsce ze stratą równo trzech sekund do pierwszego Francesco Zucchini i wynikiem 54,71 FIS punktów.

Gratulujemy i trzymamy kciuki za kolejne udane starty.

Sanetra drugi w Czechach. Pyjas tuż za podium po kontuzji, a Maryna w „30” PŚ w supergigancie

Niedziela (5 marca) obfitowała w wiele narciarskich emocji z udziałem reprezentantów Polski. Spora grupa startowała w slalomowych zawodach FIS w Albrechticach, w których Bartłomiej Sanetra zajął drugie miejsce. Co raz lepiej po kontuzji radzi sobie Paweł Pyjas, który znalazł się tuż za podium w miedzynarodowych mistrzostwach Meksyku. Z kolei w Kvitfjell podczas supergiganta Maryna Gąsienica-Daniel zdobyła pierwszy punkt w tej konkurencji w sezonie, zajmując 30. pozycję.

W niedzielę odbyły się ostatnie z czterech zawodów FIS w czeskich Albrechticach w Górach Izerskich. Tym razem nie było tak dobrze jak dzień wcześniej, kiedy Polacy zajęli pięć pierwszych miejsc, ale znów udało się naszemu reprezentantowi znaleźć na podium w slalomie. Był nim Bartłomiej Sanetra, który był drugi, przegrywając o 0,74 sekundy ze Stepanem Kroupą. Na czwartym miejscu uplasował się Igor Kaczmarek (+2,0 sek.), na piątym Mateusz Szczap (+2,15 sek.), a na szóstym Stanisław Sarzyński (+2,87 sek.). Na dziewiątej lokacie znalazł się Wojciech Gałuszka (+4,92 sek.).

Wśród pań nie udało się żadnej z naszych zjechać na jedno z trzech pierwszych miejsc, a najlepiej spisała się Maria Majcher, która była ósma ze stratą 4,30 sekundy do Adeli Kestlovej. Piętnasta skończyła Julia Grabowska (+10,64 sek.).

Pyjas co raz mocniejszy po kontuzji 

Paweł Pyjas wraca co raz silniejszy po kontuzji i tym razem melduje się tuż za podium w międzynarodowych mistrzostwach Meksyku w slalomie. Reprezentant Polski we włoskim Dobbiaco tym razem zajął czwarte miejsce. Po pierwszym przejeździe był trzeci, ale ostatecznie do utrzymania tej pozycji zabrakło mu 0,15 sekundy. Ostatecznie stracił 0,74 sekundy do pierwszego Hansa Vaccari. Naq starcie stanął także Piotr Szeląg, który był 36. (+4,29 sek.). W tych samych zawodach 18. miejsce wśród kobiet zajęła Patrycja Florek (+4,60 sek.). 
Maryna z pierwszym punktem w supergigancie
Maryna Gąsienica-Daniel skończyła drugi supergigant w norweskim Kvitfjell z pierwszym punktem w tej konkurencji w tym sezonie. Polka zajęła 30 miejsce, tracąc do zwyciężczyni Niny Ortlieb 2,09 sekundy. Kolejny start naszej najlepszej alpejki to slalom gigant w szwedzkim Are (10 marca). 
Po kontuzji pleców wróciła także Magdalena Łuczak, która nie jest jeszcze w pełni zdrowa, ale postanowiła wraz ze sztabem dokończyć sezon. Polka wystartowała w Pucharze Europy w slalomie gigancie w szwedzkim Gaellivare (4 i 5 marca). Pierwszego dnia zajęła 42. miejsce ze stratą 3,63 sekundy do Hilmy Loevblom. W niedzielę była 37., tracąc do tej samej zwyciężczyni 3,81 sekundy.
Gratulujemy sukcesów naszym reprezentantom i trzymamy kciuki za kolejne starty, których zwieńczeniem będzie druga część mistrzostw Polski. Rywalizację w slalomie gigancie, supergigancie i kombinacji alpejskiej zaplanowano od 23 do 25 marca w Szczyrku.
Autor: Tytus Olszewski 

MŚ 2023: udane zakończenie mistrzostw dla Maryny Gąsienicy-Daniel

Dla polskich kibiców narciarstwa 16 lutego był najprawdopodobniej najważniejszym dniem całych mistrzostw świata. To właśnie w czwartek zaplanowano slalom gigant kobiet, z którym wiązaliśmy nadzieje na medal Maryny Gąsienicy-Daniel. Co prawda krążka nie udało się jej zdobyć, ale dziesiąte miejsce światowego czempionatu to także duże osiągnięcie. Zważając także na to, że Polka nadal zmagała się z problemami zdrowotnymi.

Najlepszy wynik w karierze 

Humory w reprezentacji Polski przed slalomem gigantem mogły dopisywać, bo dzień wcześniej (15 lutego) Maryna Gąsienica-Daniel, zajęła znakomite piąte miejsce w gigancie równoległym. Tym samym osiągnęła najlepszy wynik w historii biorąc także pod uwagę Puchary Świata. Ponadto uzskała najlepszy polski wynik na mistrzostwach świata od 1982 roku, kiedy to Dorota Tlałka zajęła czwarte miejsce w slalomie w Schladming.

Polska nadzieje medalowa

Fantastyczny występ w gigancie równoległym tylko zaostrzył apetyty przed czwartkowymi zawodami. Wielu liczyło na pierwszy polski medal MŚ od 1974 roku, jednak należy pamiętać, że slalom gigant to najpopularniejsza konkurencja alpejska, co tylko podnosi jego skalę trudności. Maryna wystartowała z „8” i po pierwszym przejeździe zajmowała tę samą pozycję co numer startowy. Polka wyprzedzała chociażby Petrę Vlhovą i do prowadzącej Mikaeli Shiffrin traciła 0,99 sekundy.

W drugim przejeździe podjęła ryzyko, ale popełniła kilka błędów, przez co ostatecznie spadła na dziesiąte miejsce. W końcowym rozrachunku do mistrzyni świata, którą została Shiffrin, straciła 1,39 sekundy. Nasza alpejka nie poprawiła co prawda wyniku sprzed dwóch lat w Cortinie, gdzie była szósta, ale należy wspomnieć, że przez prawie całe mistrzostwa we Francji Polka zmagała się z problemami żołądkowymi. Nie inaczej było w dniu startu, za co należą się jej podwójne brawa.

Niestety kłopoty nie ominęły także Magdaleny Łuczak, która od kilku dni boryka się z bólem pleców. Pomimo tego stanęła na starcie giganta i zajmowała po pierwszym przejeździe 36. lokatę. W drugim jednak już jej nie zobaczyliśmy, bo ból okazał się zbyt mocny. Do mety w pierwszej odsłonie nie dojechała Zuzanna Czapska.

Mistrzostwa świata dobiegają końca 

Tym samym Maryna na mistrzostwach w Courchevel-Meribel zajęła odpowiednio 11. miejsce w kombinacji alpejskiej, piąte w slalomie gigancie równoległym i dziesiąte w slalomie gigancie. Do tego przyczyniła się do dziewiątej pozycji w rywalizacji drużynowej. Dla zakopianki impreza dobiegła końca, tak samo dla Łuczak, która wróci do Polski na dalsze badania. Z naszych alpejek zobaczymy jeszcze Czapską, która powalczy jeszcze w slalomie 18 lutego.

Gratulujemy sukcesów i trzymamy kciuki za kolejne starty.

 

Autor: Tytus Olszewski 

MŚ 2023: Maryna Gąsienica-Daniel z najlepszym wynikiem w karierze

Maryna Gąsienica-Daniel nie zawiodła i dała popis umiejętności w slalomie gigancie równoległym. Co prawda nie zdobyła medalu, ale zajęła fantastyczne piąte miejsce, co jest najlepszym polskim wynikiem na mistrzostwach świata od 41 lat. A to nie koniec emocji we Francji, bo Polkę czeka jeszcze jej koronna konkurencja, czyli slalom gigant.

Bardzo dobre kwalifikacje 

Do zawodów głównych zakwalifikowało się 16 najlepszych zawodniczek z wtorkowych kwalifikacji – po osiem z obu torów. Z bardzo dobrej strony pokazał się Maryna Gąsienica-Daniel, która łącznie zajęła siódme miejsce. Do finałów natomiast nie awansowała Zuzanna Czapska, która była 31.

Życiowy wynik Maryny 

Środowe (15 lutego) zawody nasza alpejka rozpoczęła od 1/8 finału, w którym jej przeciwniczką była Andrea Ellenberger. W pierwszym biegu Gąsienica-Daniel okazała się lepsza od Szwajcarki o 0,30 sekundy i z taką przewagą wyruszyła na przejazd rewanżowy. W nim nie oddała prowadzenia i ostatecznie wygrała z przewagą 22 setnych sekundy.

Tym samym Polka awansowała do ćwierćfinału i już było wiadomo, że przynajmniej wyrówna wyniku sprzed dwóch lat z Cortiny, gdzie była ósma. W 1/4 finału czekało ją jednak trudne zadanie, bo w bramce obok stanęła zwyciężczyni kwalifikacji Thea Stjernesund. Norweżka wygrała z naszą zawodniczką w pierwszym biegu o zaledwie 0,11 sekundy, co nie przekreślało szans na awans Maryny. Polka dzielnie walczyła w rewanżu, ale musiała uznać wyższość rywalki, z którą przegrała w sumie o 33 setne sekundy.

Gąsienica-Daniel odpadła z rywalizacji, ale do końca zawodów nie wiedziała, na którym miejscu zostanie sklasyfikowana. Jak się okazało, nasza zawodniczka wykręciła najlepszy czas spośród przegranych ćwierćfinalistek i zajęła finalnie piątą lokatę. Jest to jej najlepszy wynik w historii biorąc także pod uwagę Puchary Świata. Ponadto Maryna osiągnęła najlepszy polski wynik na mistrzostwach świata od 1982 roku, kiedy to Dorota Tlałka zajęła czwarte miejsce w slalomie w Schladming.

W środowej rywalizacji najlepsi okazali się Maria Tviberg oraz Alexander Schmid. W wielkim finale przegrali Wendy Holdener oraz Dominik Raschner. Natomiast brązowe medale mistrzostw świata przypadły Thei Stjernesund oraz Timonowi Hauganowi.

Kolejna szansa na medal 

To jednak nie koniec polskich emocji na tegorocznych mistrzostwach świata. Najbliższą szansą na bardzo dobry wynik, a może i medal, będzie slalom gigant kobiet, w którym wystartują Maryna Gąsienica-Daniel, Magdalena Łuczak oraz Zuzanna Czapska. Zawody odbędą się już w czwartek 16 lutego. Pierwszy przejazd zaplanowano na 9:45, a drugi na 12:45.

Gratulujemy Marynie wspaniałego wyniku i trzymamy kciuki za kolejny start.

 

Autor: Tytus Olszewski 

 

MŚ 2023: świetny przejazd Maryny Gąsienicy-Daniel w kwalifikacjach

Nasze reprezentantki mają za sobą kwalifikacje do środowych zawodów w indywidualnym slalomie gigancie równoległym na mistrzostwach świata w Courchevel-Meribel. Znakomicie spisała się Maryna Gąsienica-Daniel, zajmując siódme miejsce. Do finałów nie awansowała niestety Zuzanna Czapska, która uplasowała się na 31. pozycji.

Wtorek 14 lutego był pracowitym dniem dla naszych alpejek. Najpierw wystartowały w rywalizacji drużynowej, gdzie reprezentacja Polski była bliska sprawienia sensacji, przegrywając w pierwszej rundzie z USA o zaledwie dwie setne sekundy. Z kolei po południu czekały je kwalifikacje do zawodów głównych w indywidualnym slalomie gigancie równoległym. Na ich starcie zobaczyliśmy Marynę Gąsienicę-Daniel oraz Zuzannę Czapską. Zabrakło natomiast Magdaleny Łuczak, która nadal zmaga się z kontuzją pleców i skupia się na starcie w slalomie gigancie (16 lutego).

Fantastyczna Maryna

Jako pierwsza z naszych pojawiła się Gąsienica-Daniel, która jechała po czerwonej trasie. Polka pomimo problemów zdrowotnych zjechała z piątym czasem i ostatecznie zajęła bardo dobre siódme miejsce. Z jednym z końcowych numerów mogliśmy oglądać Zuzannę Czapską, która na swoim torze zanotowała 17. czas i została sklasyfikowana na 31. pozycji. Tym samym nasza reprezentantka nie uzyskała awansu do zawodów głównych.

Polka z szansami na medal

Do finałów awansowało 16. zawodniczek, po osiem najlepszych z obu torów. Maryna z racji siódmego miejsca została połączona w parę z dziesiątą alpejką, którą była Andrea Ellenberger. Co ciekawe, to właśnie ze Szwajcarką Polka jechała w kwalifikacjach i okazała się od niej o dziesięć setnych sekundy lepsza. Miejmy nadzieję, że jutro będzie podobnie i zakopianka przebije swój występ sprzed dwóch lat w Cortinie, gdzie zajęła ósme miejsce. Początek rywalizacji kobiet w środę 15 lutego zaplanowano na 12:00. Trzymamy kciuki.

Autor: Tytus Olszewski 

MŚ 2023: reprezentacja Polski blisko sprawienia sensacji w rywalizacji drużynowej

14 lutego przyszła pora na rywalizację drużynową w slalomie gigancie równoległym, z którym wiązaliśmy spore nadzieje. Polska w 1/8 finału trafiła na wymagającego rywala, bo reprezentację USA. Nasi alpejczycy byli bardzo blisko sprawienia sensacji, ale zabrakło im zaledwie dwóch setnych sekundy, aby pokonać przyszłym mistrzów świata. Ostatecznie zostaliśmy sklasyfikowani na bardzo dobrym dziewiątym miejscu.

Roszad do ostatniej chwili 

Zawody drużynowe w slalomie gigancie równoległym były jednymi z tych, z którymi wiązaliśmy większe nadzieje. Jednakże jeszcze przed mistrzostwami świata było wiadomo, że nie będzie łatwo, bo z kadry wypadł Paweł Pyjas, który nie doszedł jeszcze do siebie po kontuzji. Jego miejsce zajął 18-letni Wojciech Gałuszka. Na domiar złego obie nasze najlepsze alpejki dopadły problemy zdrowotne, więc do końca nie było wiadomo, w jakim składzie wystartujemy. Ostatecznie o awans do ćwierćfinału walczyli Maryna Gąsienica-Daniel, Zuzanna Czapska, Wojciech Gałuszka oraz Piotr Habdas.

Trudne zadanie na początek

Po rezygnacji kilku reprezentacji ze startu w zawodach, Polska została przyporządkowana do walki w 1/8 finału z kadrą USA.  Zadanie było jednak bardzo trudne, bo mimo braku w składzie Mikaeli Shiffrin, Amerykanie wystawili bardzo mocną drużynę na czele ze specjalistką w tej konkurencji Paulą Moltzan. Polska postawiła się jednak faworyzowanym rywalom i była bliska sprawienia sensacji. Gąsienica-Daniel wygrała pierwszy zjazd, w którym jej przeciwniczką była Niną O’Brien. Później niestety Czapska upadła podczas swojej rywalizacji z Moltzan i nie ukończyła przejazdu, a Gałuszka o 0,76 sekundy przegrał z Riverem Radmusem. Ostatnią deską ratunku pozostał Habdas. Nasz reprezentant początkowo przegrywał, ale w środkowej części trasy nadrobił stratę i o 0,09 sekundy pokonał doświadczonego Tommy’ego Forda.

Dwie setne sekundy przesądziły o awansie 

Rywalizacja zakończyła się remisem 2:2, więc o tym, kto awansuje do ćwierćfinału, decydował łączny czas zwycięskich przejazdów. W nich Amerykanie ostatecznie byli lepsi o zaledwie 0,02 sekundy, czyli tyle co nic. Jak się później okazało, to oni zostali mistrzami świata w rywalizacji drużynowej, pokonując w wielkim finale Norwegię. Trzecie miejsce niespodziewanie zajęli Kanadyjczycy, którzy byli lepsi od Austrii. Reprezentacja Polski dzięki dobrym czasom została sklasyfikowana na dziewiątej pozycji, czyli. najlepszej spośród drużyn, które odpadły w pierwszej rundzie.

Gratulujemy naszej drużynie sukcesu i woli walki, pomimo przeciwności losu, które ją spotkały. Życzymy dużo zdrowia naszym reprezentantkom i trzymamy kciuki za kolejne starty. A następny już w środę 15 lutego podczas indywidualnego slalomu giganta równoległego, gdzie zobaczymy Marynę Gąsienicę-Daniel. 

Autor: Tytus Olszewski 

Życiowy wynik Maryny Gąsienicy-Daniel w MŚ w kombinacji alpejskiej

Maryna Gąsienica-Daniel zajęła 11. miejsce w mistrzostwach świata w kombinacji alpejskiej i poprawiła swój najlepszy rezultat sprzed dwóch lat. Najlepsza okazała się Federica Brignone, która prowadziła także po supergigancie. Podium uzupełniła Wendy Holdener i Ricarda Haaser.

Pierwszą konkurencją 47. Mistrzostw Świata w Narciarstwie Alpejskim w Courchevel-Meribel była kombinacja alpejska kobiet. Na starcie nie zabrakło naszej najlepszej zawodniczki Maryny Gąsienicy-Daniel. Jak wspominał jej trener Marcin Orłowski, uczestnictwo w tych zawodach miało być przede wszystkim rozgrzewką przed supergigantem.

– Maryna głównie jeździ gigant, a dodatkowo na mistrzostwach świata gigant równoległy i to są jej koronne konkurencje. Dodatkowo chciałem, aby przejechała kombinację ze względu, żeby dalej rozwijać supergigant i choć raz sprawdzić trasę przed zawodami w Meribel. Tę właśnie możliwość daje nam start w kombinacji. Slalom tak naprawdę pojeździliśmy dwa czy trzy dni w tym roku, więc tutaj absolutnie nie można mówić, że trenujemy tę konkurencję. Założenie na starcie jest takie, że jedziemy gigant i gigant równoległy, bo to są nasze dwie główne konkurencje, a reszta ma służyć czemuś innemu – mówił w rozmowie z nami Marcin Orłowski.

Maryna poprawiła najlepszy wynik w karierze

Po pierwszej części zmagań, czyli supergigancie, Maryna zajmowała 17. miejsce ze stratą 1,75 sekundy do prowadzącej Federici Brignone. Jak się jednak okazało w przerwie, aż osiem zawodniczek zrezygnowało ze startu w slalomie, w tym pięć będących przed Polką. Z racji, że kolejność startu była ustalona według zajętych miejsc po pierwszej części, zakopianka wyruszyła na trasę jako 12.

Wjeżdżając na metę zameldowała się na ósmym miejscu, ze stratą 5,12 sekundy do prowadzącej Brignone. Później naszą reprezentantkę wyprzedziły jeszcze trzy zawodniczki, co w konsekwencji dało 11. lokatę. Tym samym Maryna poprawiła wynik z MŚ w Cortinie d’Ampezzo, gdzie była 12. w kombinacji alpejskiej.

Mistrzynią świata została Federica Brignone, która o aż 1,62 sekundy wyprzedziła Wendy Holdener i o 2,26 sekundy Ricardę Haaser. Bardzo dobrze jadąca Mikaela Shiffrin wypadła ze slalomu tuż przed metą.

Teraz Marynę Gąsienicę-Daniel czekają zawody w supergigancie, które odbędą się w środę 8 lutego w Meribel. Start zaplanowano na 11:30. Gratulujemy dzisiejszego wyniku i trzymamy kciuki za kolejne starty.

Autor: Tytus Olszewski

Program Mistrzostw Świata Seniorów Courchevel Meribel 2023
06-19.02.2023

07.02.2023, wtorek – Courchevel

  • 11:00 – supergigant do kombinacji alpejskiej mężczyźni
  • 14:30 – slalom do kombinacji alpejskiej mężczyźni

08.02.2023, środa – Meribel

  • 11:30 – supergigant kobiet

09.02.2023, czwartek – Courchevel

  • 11:30 – supergigant mężczyzn

11.02.2023, sobota – Meribel

  • 11:00 – zjazd kobiet

12.02.2023, niedziela – Courchevel

  • 11:00 – zjazd mężczyzn

14.02.2023, wtorek – Meribel i Courchevel Emile Allais

  • 12:00 – zawody drużynowe równoległe – Meribel
  • 17:00 – kwalifikacje do slalomu równoległego – Courchevel Emile Allais

15.02.2023, środa – Meribel

  • 12:00 – slalom równoległy kobiet i mężczyzn

16.02.2023, czwartek – Meribel i Courchevel Emile Allais

  • 10:00 – pierwszy przejazd slalomu giganta kobiet – Meribel
  • 10:00 – kwalifikacje mężczyzn do slalomu giganta – 1 przejazd – Courchevel Emile Allais
  • 13:00 – kwalifikacje mężczyzn do slalomu giganta – 2 przejazd – Courchevel Emile Allais
  • 13:30 – drugi przejazd slalomu giganta kobiet – Meribel

17.02.2023, piątek – Courchevel

  • 10:00 – pierwszy przejazd slalomu giganta mężczyzn – Courchevel
  • 10:00 – kwalifikacje kobiet do slalomu – 1 przejazd – Courchevel Emile Allais
  • 13:00 – kwalifikacje kobiet do slalomu – 2 przejazd – Courchevel Emile Allais
  • 13:30 – drugi przejazd slalomu giganta mężczyzn – Courchevel

18.02.2023, sobota – Meribel i Courchevel Emile Allais

  • 10:00 – pierwszy przejazd slalomu kobiet – Meribel
  • 10:00 – kwalifikacje mężczyzn do slalomu – 1 przejazd – Courchevel Emile Allais
  • 13:00 – kwalifikacje mężczyzn do slalomu – 2 przejazd – Courchevel Emile Allais
  • 13:30 – drugi przejazd slalomu kobiet – Meribel

19.02.2023, niedziela – Courchevel

  • 10:00 – pierwszy przejazd slalomu mężczyzn
  • 13:30 – drugi przejazd slalomu mężczyzn

 

Back To Top