skip to Main Content

Wywiad z trenerem Marcinem Orłowskim przed startem Maryny Gąsienicy-Daniel w MŚ

Przed nami 47. Mistrzostwa Świata w Narciarstwie Alpejskim w Courchevel/Meribel. We Francji zobaczymy sześcioro reprezentantów Polski, a wśród nich Marynę Gąsienicę-Daniel. Nasza najlepsza zawodniczka już w poniedziałek 6 lutego zmierzy się z pierwszą konkurencją, czyli kombinacją alpejską. Tuż przed startem porozmawialiśmy z trenerem Maryny – Marcinem Orłowskim, który zdradził jak wyglądały przygotowania do mistrzostw globu i czego możemy się spodziewać po występach naszej alpejki.

 

– Jak pan ocenia obecny sezon w wykonaniu Maryny? Czy wszystkie założenia, które stawialiście sobie przed sezonem, są realizowane według planu?

– Ciężko jest mi ocenić sezon, bo on jeszcze trwa i przed nami impreza główna w postaci mistrzostw świata. Generalnie do tego etapu, w którym teraz jesteśmy, postawiliśmy sobie pewne założenia i część z nich udało się zrealizować, a część nie. Jednakże na całościową ocenę sezonu musimy jeszcze poczekać.

– Wyniki w obecnym sezonie są mniej spektakularne niż w poprzednim,  ale czy uważa pan, że Maryna zrobiła postęp pod względem narciarskim?

– Na pewno zrobiła progres chociażby z tego względu, że kolejny rok trzyma się w czołówce i jest w stanie zajmować miejsca w pierwszej dziesiątce, co dotychczas udało się jej trzy razy. Cały świat zrobił progres, a mimo wszystko dalej jest w tym miejscu, co była i z apetytami na więcej.

– Maryna znana jest z brawurowej i agresywnej jazdy na nartach, trzy razy w tym sezonie nie ukończyła slalomu giganta, czy jest to efekt nowych założeń taktycznych?

– Trzy nieukończone giganty to jest dosyć dużo, ale myślę, że to nie jest wynik nadmiernego ryzykowania czy innego podejścia do startu. Uważam, że akurat tak wypadło. Do tego momentu w sezonie mięliśmy także swoje przygody i problemy. Maryna dwukrotnie wypadła tak naprawdę w końcowych częściach trasy, gdzie jechała świetnie. Zarówno w Kronplatz jak i Sestriere te przejazdy były naprawdę dobre, ale niestety nie ukończyła ich. Ja myślę, że nie ma co panikować ani strasznie tego roztrząsać, bo o kryształową kulę jak na razie w tym sezonie nie walczymy i o jedyne co możemy walczyć, to o podium na pojedynczych zawodach.

– Co zmieniła współpraca z nowym-starym asystentem?

– My znamy Mateo, bo współpracował już z Maryną kilka lat temu. Na pewno dobrze jest mieć drugą opinię czy drugie spojrzenie. Dodatkowo dzięki niemu mamy więcej możliwości, jeśli chodzi o organizację treningu i trochę więcej kontaktów. To na pewno są największe plusy tej współpracy.

– A jeżeli chodzi o wasze ostatnie treningi, to nad jakimi elementami techniki skupialiście się głównie przed mistrzostwami świata?

– Nie mamy jakiś dominujących elementów, nad którymi pracujemy, jeżeli rozmawiamy gigancie. Mamy nakreśloną wizję przed sezonem, która oczywiście w trakcie jego trwania jest zmieniana i ulepszana. Jednakże ta główna wizja pozostaje i w czasie wszystkie treningów przed oraz w trakcie sezonu skupiamy się na tych samych elementach techniki.

– Które konkurencje alpejskie trenowaliście ostatnio najczęściej?

– Maryna głównie jeździ gigant, a dodatkowo na mistrzostwach świata gigant równoległy i to są jej koronne konkurencje. Dodatkowo chciałem, aby przejechała kombinację ze względu, żeby dalej rozwijać supergigant i choć raz sprawdzić trasę przed zawodami w Meribel. Tę właśnie możliwość daje nam start w kombinacji. Slalom tak naprawdę pojeździliśmy dwa czy trzy dni w tym roku, więc tutaj absolutnie nie można mówić, że trenujemy tę konkurencję. Założenie na starcie jest takie, że jedziemy gigant i gigant równoległy, bo to są nasze dwie główne konkurencje, a reszta ma służyć czemuś innemu.

– Z racji, że stawiacie także na slalom gigant równoległy, czy mieliście okazję potrenować go trochę więcej? 

– Szczerze powiedziawszy nie trenowaliśmy go jakoś bardzo dużo. Mięliśmy kilka treningów i jeszcze jeden tutaj na miejscu przed nami. Nie było tego dużo, ale w parallelu jest o tyle dobrze,  że używa się nart gigantowych. Co prawda trochę innych, ale nie trzeba aż tak dużo się przestawiać, żeby go dobrze pojechać. 

– A jak będzie już wyglądało wasze życie na miejscu, będzie okazja na trening między startami?

– Mało już jest czasu aby trenować, wtedy jest to już trening na ostatnią chwilę. Na pewno mamy przerwę między supergigantem a później całym blokiem konkurencji technicznych. Jest tam kilka dni, więc postaramy się zrobić dwa treningi gigantowe.

A jak zapatrujecie się na intensywność startów podczas mistrzostw, czy to było konsultowane z zawodnikami i trenerami?

Pierwszy program, który pojawił się wcześniej na początku sezonu był trochę inny, a później go zmienili i tak teraz wygląda. Na pewno jest to trudny program dla dziewczyn, które chcą jechać wszystkie konkurencje techniczne. Myślę, że tym samym organizatorzy niestety pozbawiają się udziału niektórych dziewczyn w niektórych konkurencjach, bo muszą wybierać, co jest najważniejsze i dopasowywać harmonogram startów.

A na ile realny jest start Maryny w drużynowym gigancie równoległym? Czy nie przeszkodzi to w przygotowaniach do jej głównego startu jakim jest slalom gigant?

– Jeszcze w dzień team eventu są kwalifikacje do indywidualnego giganta równoległego i zawody główne na następny dzień. Na razie zakładamy, że będziemy startować w rywalizacji drużynowej, ale musimy poczekać i zobaczyć jak to się wszystko rozwinie.

Stawiacie sobie jakieś cele na te mistrzostwa?

– Bardziej podchodzimy do tego, że chcieliśmy się przygotować do tych mistrzostw jak najlepiej i chcemy pokazać się z jak najlepszej strony. A które to będzie miejsce finalnie, to zobaczymy. Wydaje mi się, że jesteśmy na tyle w komfortowej sytuacji, że Maryna ma już osiągnięcia na mistrzostwach świata. Teraz pozostaje jej tylko walczyć o jeszcze wyższe miejsce, co jest trudne, ale z drugiej strony mamy tego świadomość i możemy ryzykować w walce o najwyższe pozycje.

Pierwszą konkurencją jest kombinacja, w której dwa lata temu Maryna była 12. Czy teraz będzie w stanie poprawić ten wynik? 

– Tak jak już mówiłem, nie jeździmy za wiele slalomu, a kombinacje składa się ze slalomu i supergiganta, w którym też nie jesteśmy najmocniejsi. Nie jest to w żaden sposób konkurencja, która nas promuje, ale chcemy wystartować ze względu na kolejny supergigant. Jednak ciągle tych supergigangtów mamy jak na lekarstwo. Chcąc myśleć o kolejnych latach i dalej rozwijać się w supergigancie, to ten start jest jak najbardziej zasadny. 

Mieliście możliwość zapoznania się z trasą zawodów?

– Byliśmy na trasie i na pewno nie jest tak lodowo jak w Cortinie. Śnieg jest bardziej kompaktowy i agresywny. Każda z dziewczyn mogła dwa razy zjechać luźno po trasie supergiganta, ale oczywiście bez żadnych tyczek. Tak, aby zapoznać się z konfiguracją terenu, bo jest to nowa trasa. Nie odbywały się tutaj wcześniej Puchary Świata. 

– I jakie macie wrażenia po pierwszej inspekcji? 

– Trasa jest szeroka i daje dużo możliwości, tak naprawdę sporo zależy od ustawiacza, którędy poprowadzi linię zjazdu. Ona może być łatwiejsza lub trudniejsza, więc sama trasa daje możliwość wielu ustawień. To nie jest trasa, gdzie naturalne ukształtowanie wyznacza zakręty. Tu jest spore pole do popisu. Na ostatnich metrach jest bardzo ciekawie, bo jest to meta dla wszystkich konkurencji.

– A jak w ogóle wygląda organizacja tam na miejscu? Mieszkacie bezpośrednio pod stokiem?

My mieszkamy w Meribel pod stokiem, a odprawy i centrum akredytacji są w połowie drogi do Courchevel. Wszystko jest rozrzucone i zabiera więcej czasu. Chociażby, żeby wrócić do hotelu. Najlepiej jest tu się poruszać na nartach, ale też do pewnej godziny, kiedy działają wyciągi.

– Dziękuję za rozmowę i trzymam kciuki za starty Maryny. 

Dziękuję również.

Autor: Tytus Olszewski

Program Mistrzostw Świata Seniorów Courchevel Meribel 2023
06-19.02.2023

06.02.2023, poniedziałek – Meribel

  • 11:00 – supergigant do kombinacji alpejskiej kobiet
  • 14:30 – slalom do kombinacji alpejskiej kobiet

07.02.2023, wtorek – Courchevel

  • 11:00 – supergigant do kombinacji alpejskiej mężczyźni
  • 14:30 – slalom do kombinacji alpejskiej mężczyźni

08.02.2023, środa – Meribel

  • 11:30 – supergigant kobiet

09.02.2023, czwartek – Courchevel

  • 11:30 – supergigant mężczyzn

11.02.2023, sobota – Meribel

  • 11:00 – zjazd kobiet

12.02.2023, niedziela – Courchevel

  • 11:00 – zjazd mężczyzn

14.02.2023, wtorek – Meribel i Courchevel Emile Allais

  • 12:00 – zawody drużynowe równoległe – Meribel
  • 17:00 – kwalifikacje do slalomu równoległego – Courchevel Emile Allais

15.02.2023, środa – Meribel

  • 12:00 – slalom równoległy kobiet i mężczyzn

16.02.2023, czwartek – Meribel i Courchevel Emile Allais

  • 10:00 – pierwszy przejazd slalomu giganta kobiet – Meribel
  • 10:00 – kwalifikacje mężczyzn do slalomu giganta – 1 przejazd – Courchevel Emile Allais
  • 13:00 – kwalifikacje mężczyzn do slalomu giganta – 2 przejazd – Courchevel Emile Allais
  • 13:30 – drugi przejazd slalomu giganta kobiet – Meribel

17.02.2023, piątek – Courchevel

  • 10:00 – pierwszy przejazd slalomu giganta mężczyzn – Courchevel
  • 10:00 – kwalifikacje kobiet do slalomu – 1 przejazd – Courchevel Emile Allais
  • 13:00 – kwalifikacje kobiet do slalomu – 2 przejazd – Courchevel Emile Allais
  • 13:30 – drugi przejazd slalomu giganta mężczyzn – Courchevel

18.02.2023, sobota – Meribel i Courchevel Emile Allais

  • 10:00 – pierwszy przejazd slalomu kobiet – Meribel
  • 10:00 – kwalifikacje mężczyzn do slalomu – 1 przejazd – Courchevel Emile Allais
  • 13:00 – kwalifikacje mężczyzn do slalomu – 2 przejazd – Courchevel Emile Allais
  • 13:30 – drugi przejazd slalomu kobiet – Meribel

19.02.2023, niedziela – Courchevel

  • 10:00 – pierwszy przejazd slalomu mężczyzn
  • 13:30 – drugi przejazd slalomu mężczyzn

 

Maryna poprawi wynik sprzed dwóch lat? Sprawdź sukcesy polskich alpejczyków na MŚ

Już w poniedziałek 6 lutego rozpoczną się 47. Mistrzostwa Świata w Narciarstwie Alpejskim w Courchevel/Meribel. We Francji wystąpi sześcioosobową reprezentacja Polski, a wśród nich Maryna Gąsienica-Daniel, dla której będzie to już szósty czempionat w karierze. Z kolei niektórzy nasi alpejczycy będą debiutować na imprezie tej rangi. Sprawdź sukcesy polskich alpejczyków na mistrzostwach świata w narciarstwie alpejskim.

Od 6 do 19 lutego potrwają mistrzostwa świata w narciarstwie alpejskim. Tegoroczną areną zmagań będą stoki w Courchevel i Meribel. Do Francji pojedzie sześcioosobowa reprezentacja Polski, w skład której weszli: Maryna Gąsienica-Daniel, Magdalena Łuczak, Zuzanna Czapska, Paweł Pyjas, Piotr Habdas oraz Michał Jasiczek. Już pierwszego dnia mistrzostw (w poniedziałek) w akcji zobaczymy naszą najlepszą narciarkę, która wystartuje w kombinacji alpejskiej.

Dwa medale w historii 

Powojenna historia polskich sukcesów na mistrzostwach świata w narciarstwie alpejskim sięga 1968 roku i zawodów w Grenoble. To tam Andrzej Bachleda-Curuś otarł się o medal w kombinacji, choć to dość skomplikowane. Wówczas za mistrzostwa uznawano igrzyska, ale akurat kombinacja do konkurencji olimpijskich się nie zaliczała, więc byłby to medal czempionatu globu.

To co jednak nie udało się we Francji, stało się dwa lata później we Włoszech. A dokładniej w Val Gardenie, gdzie niekwestionowany król polskich nart zdobył brązowy medal mistrzostw świata. W 1974 roku było jeszcze lepiej, bo Bachleda-Curuś zajął w Sankt Moritz drugie miejsce. Jak na razie są to jedyne polskie medale zawodów najwyższej rangi.

W latach 70. XX wieku startowało jeszcze trzech Polaków, którzy kończyli MŚ w czołowej dziesiątce. A byli to Roman Dereziński, Maciej Gąsienica-Ciaptak oraz Wojciech Gajewski.

Era sióstr Tlałek 

Następne głośne wyniki reprezentacji Polski w narciarstwie alpejskim miały miejsce w latach 80. za sprawą sióstr Tlałek – Doroty oraz Małgorzaty. Obie jeździły na bardzo równym i wysokim poziomie. Wielokrotnie stawały na podium zawodów Pucharu Świata (pierwsza z nich wygrała nawet w Madonna di Campiglio w 1984 roku), ale medalu z mistrzostw globu nie przywiozły. Najlepszym wynikiem było czwarte miejsce Doroty Tlałki w 1982 roku w Schladming. Polce do podium zabrakło zaledwie dwudziestu setnych sekundy, ale i tak jest to najlepszy wynik naszej reprezentantki w historii. Trzy lata później w Bormio udało się jej zająć szóstą lokatę, a jedno „oczko” niżej znalazła się jej siostra Małgorzata. Następnie siostry Tlałki reprezentowały Francję, ale nie zdołały już poprawić wcześniejszych rezultatów.

Sukcesy Maryny Gąsienicy-Daniel 

Po wspomnianych wynikach nastał długi okres przerwy. Dopiero po 36 lat od sukcesów utalentowanego rodzeństwa mogliśmy zobaczyć kolejną Polkę w czołowej dziesiątce mistrzostw świata. W 2021 roku w Cortinie d’Ampezzo dwukrotnie dokonała tego Maryna Gąsienica-Daniel. Zakopianka zajęła ósme miejsce w slalomie gigancie równoległym oraz znakomitą szóstą lokatę w slalomie gigancie. Niewiele zabrakło, a Polka miałaby realne szanse na medal. Zadecydował jednak jeden błąd w drugim przejeździe. Gąsienica-Daniel dołożyła jeszcze we Włoszech 12. miejsce w kombinacji alpejskiej.

Od dwóch sezonów nasza najlepsza alpejka należy do czołowych gigancistek na świecie i regularnie melduje się w pierwszej ósemce Pucharu Świata. Takie wyniki z optymizmem pozwalają myśleć o zbliżających się mistrzostwach świata w Courchevel-Meribel. Polka według planu ma wystartować w pięciu konkurencjach, z czego w slalomie gigancie i slalomie gigancie równoległym będzie wśród faworytek do podium. Miejmy nadzieję, że Gąsienica-Daniel dostarczy nam takich samych albo jeszcze większych emocji jak przed dwoma laty w Cortinie.

Łuczak powalczy o kolejny dobry wynik

To właśnie we Włoszech nasi kibice mogli lepiej poznać kolejny polski talent, czyli Magdalenę Łuczak. Wtedy była jeszcze juniorką i nie miała na koncie punktów Pucharu Świata, a zjechała w swoim debiucie na bardzo dobre 19. miejsce w slalomie gigancie. Później nadeszły kolejne sukcesy, czyli podium Pucharu Europy oraz pierwsza „30” w PŚ. W tym sezonie była już druga w PE w Zinal, ale w zawodach najwyższej rangi nie zdobyła jeszcze punktów. Liczymy jednak na to, że Łuczak znów zaskoczy na imprezie mistrzowskiej i pobije swój wynik sprzed dwóch lat.

Trójka debiutantów 

Z kadry na zawody we Francji jeszcze jedna osoba ma doświadczenie w mistrzostwach świata. Mowa o Michale Jasiczku, dla którego będą to już trzecie mistrzostwa globu. Polak do tej pory startował w slalomach w Schladming (2013 rok) i Cortinie d’Ampezzo (2021), ale dwa razy nie ukończył pierwszego przejazdu. Oby tym razem ta sztuka się udała.

Dla reszty naszych reprezentantów, czyli Zuzanny Czapskiej, Pawła Pyjasa oraz Piotra Habdasa będzie to debiut w mistrzostwach świata seniorów. Co prawda nikt z nich nie znalazł się jeszcze w „30” PŚ, ale na MŚ szanse będą większe. Wszystko dlatego, że każda reprezentacja może maksymalnie wystawić tylko czterech swoich zawodników, co ogranicza konkurencję. Szans należy upatrywać rownież w rywalizacji drużynowej, do której Polska zakwalifikowała się dzięki miejscu w czołowej „16” Pucharu Narodów. Na starcie slalomu giganta równoległego zobaczymy dwie dziewczyny i dwóch chłopaków. Jak wiadomo na zawodach w takiej formule wszystko jest możliwe i najmniejszy błąd może wyeliminować faworytów.

Trzymamy kciuki za reprezentację Polski i zapraszamy do śledzenia strony internetowej oraz mediów społecznościowych Programu POLSKI Mistrz, gdzie na bieżąco będziemy informować o wynikach naszych alpejczyków.

Reprezentacja Polski na 47. Mistrzostwa Świata w Narciarstwie Alpejskim w Courchevel/Meribel:

Zawodniczki:

  1. Maryna Gąsienica-Daniel – TS Wisła Zakopane
  2. Magdalena Łuczak – UKS MitanSki
  3. Zuzanna Czapska – Warszawski Klub Narciarski

Sztab szkoleniowy:

  1. Marcin Orłowski – trener główny
  2. Matteo Baldissarutti – asystent trenera głównego
  3. Matijaž Marušič – asystent trenera
  4. Pietro Fontana – serwisant
  5. Luka Polak – serwisant
  6. Iwona Kohut – fizjoterapeutka

Zawodnicy:

  1. Paweł Pyjas – KS AZS AWF Katowice
  2. Piotr Habdas – Żywiecki Klub Narciarski
  3. Michał Jasiczek – SNA Ski Team Zakopane

Sztab szkoleniowy:

  1. Tomaz Bizjak – trener
  2. Jeffrey Frisch – trener
  3. Mateusz Herda – serwisant
  4. Stefano Dall Amico – serwisant
  5. Jakub Korpanty – fizjoterapeuta

Program Mistrzostw Świata Seniorów Courchevel Meribel 2023
06-19.02.2023

06.02.2023, poniedziałek – Meribel

  • 11:00 – supergigant do kombinacji alpejskiej kobiet
  • 14:30 – slalom do kombinacji alpejskiej kobiet

07.02.2023, wtorek – Courchevel

  • 11:00 – supergigant do kombinacji alpejskiej mężczyźni
  • 14:30 – slalom do kombinacji alpejskiej mężczyźni

08.02.2023, środa – Meribel

  • 11:30 – supergigant kobiet

09.02.2023, czwartek – Courchevel

  • 11:30 – supergigant mężczyzn

11.02.2023, sobota – Meribel

  • 11:00 – zjazd kobiet

12.02.2023, niedziela – Courchevel

  • 11:00 – zjazd mężczyzn

14.02.2023, wtorek – Meribel i Courchevel Emile Allais

  • 12:00 – zawody drużynowe równoległe – Meribel
  • 17:00 – kwalifikacje do slalomu równoległego – Courchevel Emile Allais

15.02.2023, środa – Meribel

  • 12:00 – slalom równoległy kobiet i mężczyzn

16.02.2023, czwartek – Meribel i Courchevel Emile Allais

  • 10:00 – pierwszy przejazd slalomu giganta kobiet – Meribel
  • 10:00 – kwalifikacje mężczyzn do slalomu giganta – 1 przejazd – Courchevel Emile Allais
  • 13:00 – kwalifikacje mężczyzn do slalomu giganta – 2 przejazd – Courchevel Emile Allais
  • 13:30 – drugi przejazd slalomu giganta kobiet – Meribel

17.02.2023, piątek – Courchevel

  • 10:00 – pierwszy przejazd slalomu giganta mężczyzn – Courchevel
  • 10:00 – kwalifikacje kobiet do slalomu – 1 przejazd – Courchevel Emile Allais
  • 13:00 – kwalifikacje kobiet do slalomu – 2 przejazd – Courchevel Emile Allais
  • 13:30 – drugi przejazd slalomu giganta mężczyzn – Courchevel

18.02.2023, sobota – Meribel i Courchevel Emile Allais

  • 10:00 – pierwszy przejazd slalomu kobiet – Meribel
  • 10:00 – kwalifikacje mężczyzn do slalomu – 1 przejazd – Courchevel Emile Allais
  • 13:00 – kwalifikacje mężczyzn do slalomu – 2 przejazd – Courchevel Emile Allais
  • 13:30 – drugi przejazd slalomu kobiet – Meribel

19.02.2023, niedziela – Courchevel

  • 10:00 – pierwszy przejazd slalomu mężczyzn
  • 13:30 – drugi przejazd slalomu mężczyzn

Piotr Habdas wystartuje w Pucharze Świata w Chamonix

Tym razem w najbliższym Pucharze Świata mężczyzn Polskę reprezentować będzie Piotr Habdas. Slalom w Chamonix odbędzie się 4 lutego i będzie ostatnim przystankiem przed mistrzostwami świata w Courchevel-Meribel, które potrwają od 6 do 19 lutego.

Podczas czempionatu we Francji będziemy kibicować sześciu naszym reprezentantom, którzy zostali powołani do kadry. Wśród nich oprócz Habdasa znaleźli się Maryna Gąsienica-Daniel, Magdalena Łuczak, Zuzanna Czapska, Paweł Pyjas oraz Michał Jasiczek. 

Back To Top