skip to Main Content

Alpecimbra FIS Children Cup: pierwszy indywidualny start za Polakami

Po rywalizacji drużynowej przyszła pora na konkurencje indywidualne w ramach zawodów Alpecimbra FIS Children Cup w Folgaria. W piątek 27 stycznia kategoria U-14 walczyła w slalomie gigancie, a U-16 w slalomie. Najlepszą lokatę spośród reprezentacji Polski wywalczyła Anna Buńda, która była 21. wśród juniorek młodszych.

We włoskiej Folgarii odbywają się zawody Alpecimbra FIS Children Cup uznawane za nieoficjalne mistrzostwa świata dzieci i młodzieży. Reprezentacja Polski zaczęła swoją przygodę od rywalizacji drużynowej w slalomie równoległym, w którym pierwszy i drugi zespół zajęły odpowiednio piąte i dziewiąte miejsce.

Po dniu treningów przeszła pora na konkurencje indywidualne. 27 stycznia młodzicy (U-14) walczyli w slalomie gigancie, a juniorzy młodsi (U-16) w slalomie. Niestety piątek stał pod znakiem nieukończonych przejazdów Polaków.

Slalom U-16

Najlepiej z naszej kadry poszło Annie Buńdzie, która była 21., tracąc niewiele ponad cztery sekundy do zwyciężczyni, France Salhi z Niemiec. Weronika Wądrzyk została sklasyfikowana na 24. miejscu, a Kinga Bała na 27. Alicja Zaczyk, Klaudia Muniak oraz Gabriela Gaczorek nie dojechały do mety pierwszego przejazdu.

Wśród chłopaków zawody ukończyło dwóch Polaków. Andrzej Stasik był 38., a Filip Nowosad uplasował się dwie pozycje niżej. Karol Zawada nie ukończył pierwszej odsłony, a Kazimierz Ziółkowski i Maciej Staniek drugiej.

Slalom gigant U-14

Wśród młodzików rozegrano tylko jeden przejazd giganta. Najlepsza z Polski okazała się Natasza Kamińska, która była 23. Marta Ziętek dojechała na  32. miejsce, a Helena Ziętek 34. Ta sztuka nie udała się Idze Kaczmarek.

U chłopaków najwyżej uplasował się Tymoteusz Ormaniec, który skończył gigant na 27. miejscu. Jan Miłosz był 32., a Franek Więcławski 35. Do mety nie dojechał Janusz Truskolaski.

W sobotę 28 stycznia odbędą się ostatnie konkurencje Alpecimbra Cup. Młodzicy wystartują w slalomie, a juniorzy młodsi w slalomie gigancie. Trzymamy kciuki za naszych reprezentantów.

 

Autor: Tytus Olszewski 

Back To Top